W tym artykule dowiesz się o:
Chavaughn Lewis - Energa Czarni Słupsk
Co za zawodnik. Świetnie zastąpił w Słupsku Jerela Blassingame'a, który z różnych przyczyn rozwiązał kontrakt i odszedł z klubu. Lewis w rywalizacji z Anwilem pokazał klasę. Był pierwszoplanową postacią Czarnych Panter, które sensacyjnie ograły lidera PLK. Amerykanin w tej serii zdobywał 18,2 punktu na mecz. Podejmował trafne decyzje, nie bał się brać odpowiedzialności na swoje barki w trudnych momentach. Mocny kandydat na najlepszego gracza w ćwierćfinałach PLK.
Obie Trotter - Polski Cukier Toruń
Bardzo solidnie pokazał się w rywalizacji z Rosą Radom. We wszystkich meczach miał 10 i więcej punktów. Najlepiej wypadł w pierwszym spotkaniu, w którym uzyskał 22 "oczka". Amerykanin z węgierskim paszportem robi sporo dobrych rzeczy w drużynie Winnickiego. Trotter potrafi grać po obu stronach parkietu. Jest wszechstronniejszym koszykarzem.
Marc Carter - BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski
Jego forma eksplodowała w fazie play-off. W trzech spotkaniach z MKS-em Dąbrowa Górnicza uzyskał łącznie 68 punktów, co daje średnią 22,7 na mecz. To jednak nie wszystko. W tej serii oddał 19 rzutów zza łuku, trafiając aż 14 z nich (74 procent skuteczności). Amerykanin udowodnił, że najlepiej czuje się w meczach o dużą stawkę. W Ostrowie Wielkopolskim liczą na niego w starciu ze Stelmetem BC.
Kyle Weaver - Polski Cukier Toruń
Koszykarz-artysta znów dał o sobie znać. To on trafił rzut, który dał Polskiemu Cukrowi awans do strefy medalowej. W serii z Rosą zdobywał przeciętnie 22 punkty na mecz. Na taką formę Weavera wszyscy w Toruniu czekali. - W play-off jest inne granie. Uwielbiam to napięcie - mówił Amerykanin, który swoimi boiskowymi sztuczkami zwodził obronę Rosy.
ZOBACZ WIDEO Remis w barażu o Premier League - zobacz skrót meczu Fulham - Reading [ZDJĘCIA ELEVEN]
David Kravish - Energa Czarni Słupsk
Był bestią podkoszową, która zatrzymała ofensywne poczynania Josipa Sobina - Chorwat był jednym z kandydatów do MVP sezonu zasadniczego. W tej serii za dużo nie pokazał, bo Energa Czarni świetnie powstrzymali akcje dwójkowe. Duża w tym zasługa Kravisha, który w dwóch meczach zanotował double-double. W spotkaniach 4 i 5 jego cyfry już tak imponujące nie były, ale na to wpływ miało zmęczenie. Amerykanin był w tej serii wykorzystywany do granic możliwości. Spisał się na szóstkę w skali szkolnej.