EuroCup: tylko Ślęza zadowolona, Basket 90 i Artego w bardzo trudnej sytuacji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tylko koszykarkom Ślęzy Wrocław udało się wygrać pierwsze spotkanie 1/8 EuroCupu. Minimalnie swój mecz przegrał Basket 90 Gdynia, z kolei sytuacja Artego Bydgoszcz jest nie do pozazdroszczenia.

1
/ 3

Basket 90 przegrał, ale nadzieje pozostawił

Gdynianki po pierwszym meczu mogą czuć pewien niedosyt, bowiem rywalki były jak najbardziej w zasięgu podopiecznych trenera Gundarsa Vetry. Basket 90 przespał pierwszą połowę, kiedy to szalała Astou Ndour.

Koszykarka pojedynek zakończyła z dorobkiem 29 punktów i 10 zbiórek, ale w pierwszych dwudziestu minutach dała koncert. Zaliczyła w nich 25 oczek, trafiając 5/5 zza łuku.

Po przerwie skuteczność z kolei odzyskała Kahleah Copper i gdynianki zaczęły stopniowo odrabiać straty. Ostatecznie rywalki triumfowały 76:72 i taki "minus" Basket 90 z pewnością jest w stanie w rewanżu odrobić.

Basket 90 Gdynia - Virtus Eirene 72:76 (14:23, 17:18, 23:20, 18:15)

Punkty dla Basketu: Copper 24, Morawiec 12, Aleksandravicius 8, Jankoska 8, Vitola 6, Skerović 5, Rembiszewska 4, Ossowska 3, Jakubiuk 2.

2
/ 3

Artego rozbite w domu

Pojedynek w Bydgoszczy jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a Artego leżało już na deskach. Rywalki po pierwszej kwarcie miały na swoim koncie już 33 punkty i wysoką przewagę.

Co prawda w dwóch kolejnych częściach podopieczne Tomasza Herkta zdołały nieco zmniejszyć dystans, ale na finiszu znów królowały rywalki, które ostatecznie wypracowały sobie 21 punktów zaliczki przed rewanżem.

W Artego przede wszystkim zawiodła defensywa i skuteczność na dystansie - bydgoszczanki wykorzystały tylko 2 z 16 prób zza łuku, obie autorstwa Elżbiety Międzik.

Jeżeli dodamy do tego przegraną walkę na tablicach aż 23:48 trudno się dziwić końcowej różnicy. 21 punktów i 18 zbiórek dla triumfatorek zaliczyła Clarissa Dos Santos.

Artego Bydgoszcz - Carolo Basket 62:83 (17:33, 16:13, 18:16, 11:21)

Punkty dla Artego: Międzik 14, O'Neill 13, Stanković 13, Stallworth 10, Żurowska-Cegielska 8, McBride 4, Szott-Hejmej 0, Adamowicz 0, Poboży 0.

3
/ 3

Mistrzynie nadal niepokonane

Najlepszy mecz w barwach Ślęzy rozegrała Sonia Ursu-Kim, a "swoje" dołożyła Sharnee Zoll - to zagwarantowało wrocławiankom wyjazdowy triumf na Węgrzech. Tym samym mistrzynie Polski zaliczyły siódme kolejne zwycięstwo w Europie.

Ślęza wygrała 77:72, a mogło być jeszcze lepiej. Na siedem minut przed końcem ekipa Arkadiusza Rusina prowadziła bowiem aż 71:56. Utrzymanie takiej przewagi byłoby wręcz wymarzonym wynikiem przed rewanżem.

Jedno jest pewne - wrocławianki są na najlepszej drodze do awansu, ale muszą pozostać w pełni skoncentrowane, bo pięć punktów można roztrwonić "w mig".

KSC Szekszard - 1KS Ślęza Wrocław 72:77 (22:18, 8:21, 21:24, 21:14)

Punkty dla Ślęzy: Ursu-Kim 22, Zoll 18, Sosnowska 8, Kaczmarczyk 7, Ajduković 6 (10 zb), Treffers 6, Kastanek 6, Sklepowicz 3, Ndiba 1, Szybała 0.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Marcin Koza
5.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Basket jest lepszą drużyną i powinien odrobić bez problemu straty w rewanżu Jedna czarna 2 metrowa zaskoczyła nas bo nikt nie wiedział że ona umie rzucać z daleka a ona trafiła 5 trójek do prze Czytaj całość