Wolni agenci w NBA. Są jeszcze ciekawe nazwiska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od pierwszego lipca rozpoczęła się wolna agentura w NBA. Większość koszykarzy znalazła już nowe kluby, jednak pozostało jeszcze kilku ciekawych graczy na rynku. Przedstawiamy najgłośniejsze nazwiska.

1
/ 6

Towar mocno przebrany

Większość gwiazd, które pojawiły się na rynku wolnych agentów w NBA znalazła już nowe kluby. Kevin Durant (kontrakt wart 164 mln dolarów) i Kyrie Irving (141 mln) wybrali Brooklyn Nets. Jimmy Butler (141 mln) związał się Miami Heat, Tobbias Harris (180 mln) z Philadelphią 76ers czy Klay Thompson (190 mln) z Golden State Warriors.

Zmian było zdecydowanie więcej, choćby we wspomnianych Warriors, których szeregi zasilił D'Angelo Russell lecz kosztem odejścia ze składu Andre Iguodali. Warto zaznaczyć, że już pierwszego dnia łączna wartość dogadanych umów przekroczyła rekordowe 3 miliardy dolarów.

To jednak nie koniec. Jest jeszcze kilku zawodników, którzy z różnych przyczyn wciąż nie podpisali nowych kontraktów. Przedstawiamy najciekawszych wolnych agentów.

2
/ 6

Kawhi Leonard (poprzednio Toronto Raptors)

Na jego wybór czeka cały świat, tymczasem Kawhi Leonard w ogóle nie spieszy się z podjęciem kluczowej decyzji. Kilka dni temu Amerykanin spotkał się z przedstawicielami Los Angeles Lakers, Clippers oraz Toronto Raptors, aby przedyskutować swoją sytuację.

Teoretycznie w najlepszej sytuacji jest drużyna z Kanady. Raptors mogą zaoferować Leonardowi pięcioletnią umowę o wartości 190 milionów dolarów. Clippers i Lakers mogą mu zaproponować 141 milionów za cztery lata.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Coraz więcej mówi się, że 28-latek ostatecznie zostanie w Toronto. Według amerykańskich mediów, Leonard nie jest przekonany, że razem z LeBronem Jamesem oraz Anthony Davisem będzie w stanie zdobyć mistrzostwo NBA.

3
/ 6

Demarcus Cousins (poprzednio Golden State Warriors)

Największy przegrany obecnej wolnej agentury w NBA. Środkowy liczył, że zgłoszą się po niego duże kluby, które zaoferują wielki kontrakt. Nic bardziej mylnego.

To nie są udane miesiące dla DeMarcusa Cousinsa. Najpierw w styczniu 2018 roku doznał poważnej kontuzji Achillesa, po której pauzował ponad rok. W między czasie trafił jednak do Golden State Warriors, którzy zbudowali "dream team". Pod względem sportowym był to wielki awans, jednak pod finansowym już zdecydowanie nie. Środkowy zgodził się na niską pensję (około 5 mln dolarów) tylko po to, aby zdobyć upragniony pierścień.

Mistrzostwa nie ma, pieniądze zarobione z kontraktu nie są wysokie, a na dodatek Amerykanina cały czas nękają kontuzje. Jeśli Cousins zdecyduje się na ofertę jakiegoś klubu, będzie ponownie musiał mocno zejść z ceny.

4
/ 6

Danny Green (poprzednio Toronto Raptors)

Jeszcze niedawno Danny Green razem z Kawhi Leonardem świętowali mistrzostwo NBA w barwach Toronto Raptors. Teraz 32-latek trafił na rynek wolnych agentów i będzie musiał podjąć kluczową decyzję odnośnie swojej przyszłości.

Jak czytamy w amerykańskiej prasie, Danny Green byłby bardzo zainteresowany przeprowadzką do Los Angeles Lakers. "Atrakcyjność tego klubu jest bardzo wysoka z powodu LeBrona Jamesa oraz Anthony'ego Davisa" - powiedział dla "Inside The Green Room". Green uważa, że ostatnie ruchy "Jeziorowców" są bardzo przemyślane i mógłby dołączyć do tego projektu.

5
/ 6

Marcus Morris (poprzednio Boston Celtics)

Jeszcze w maju spekulowano, że Marcus Morris jest mocnym kandydatem do gry w New York Knicks. Podkoszowy w poprzednim sezonie zagrał w 75. meczach Boston Celtics, w których notował średnio 13 punktów oraz 6 zbiórek. Nie były to oszałamiające liczby, jednak bez problemu powinien znaleźć nowego pracodawcę.

Kilka dni temu Mike Fisher z "247 Sports" poinformował, że jego zatrudnienie mocno rozważają Dallas Mavericks. Ekipa z Teksasu jest bardzo aktywna na rynku transferowym. Niedawno do tego klubu trafił Boban Marjanovic, który w przeszłości grał w jednej drużynie z Marcinem Gortatem. Szefowie klubu z Teksasu zagwarantowali wcześniej Kristapsowi Porzingisowi 158 milionów dolarów za 5 lat gry, zatrzymali w zespole JJ Bareę, Dwighta Powella, Maxi Klebera i Doriana Finneya-Smitha, a także sprowadzili z powrotem Setha Curry'ego.

6
/ 6

Carmelo Anthony (poprzednio Houston Rockets i Rajon Rondo - Los Angeles Lakers)

Dwaj weterani, którzy odcisnęli swoje piętno w NBA. Teraz są zdecydowanie bliżej zakończenia kariery, jednak ich nazwiska wciąż elektryzują kibiców na całym świecie.

Jeszcze w czerwcu pojawiła się informacja, że Carmelo Anthony chciałby zakończyć swoją karierę w New York Knicks. Inne źródła mówią, że być może weteran otrzyma telefon z Los Angeles Lakers. 35-latek cały czas ciężko trenuje i liczy, że uda mu się jeszcze rok zagrać w najlepszej lidze świata.

Rajon Rondo z kolei cały czas może występować we wspomnianych Lakers. Ekipa z Kalifornii chce najpierw zatrudnić Kawhiego Leonarda, a potem skupić się na zakontraktowaniu weteranów. Rondo ma za sobą już 13 sezonów w NBA.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)