Korzeniowski na MŚ w nowej roli. Mówi o okolicznościach rozstania z kadrą Polski

Robert Korzeniowski nie współpracuje już z polskimi chodziarzami. Na lekkoatletyczne mistrzostwa świata do Budapesztu jedzie w roli reportera Eurosportu. W rozmowie z portalem sport.pl zdradził szczegóły swojej decyzji.

Dawid Franek
Dawid Franek
Robert Korzeniowski PAP / Mateusz Marek / Na zdjęciu: Robert Korzeniowski
Jeszcze jakiś czas temu Robert Korzeniowski współpracował z Katarzyną Zdziebło , która na mistrzostwach świata w Eugene w ubiegłym roku sensacyjnie wywalczyła dwa srebrne medale. Pod skrzydłami Korzeniowskiego byli też Olga Chojecka oraz Łukasz Niedziałek. Obecnie czterokrotny mistrz olimpijski nie współpracuje już z żadnym reprezentantem Polski. Najpierw rozstał się ze Zdziebło, a teraz oficjalnie wiadomo, iż u jego boku nie trenują Chojecka oraz Niedziałek.

Wszyscy rozstali się w zgodzie, choć Korzeniowski przyznaje, iż jego byli podopieczni nie mieli dobrego podejścia do sportu i dyscypliny treningowej.

- Włoch Massimo Stano, aktualny mistrz olimpijski i mistrz świata, prosi mnie, żebym oceniał jego start, a Łukasz Niedziałek nie ma czasu, żeby ze mną porozmawiać o swoim starcie w tych samych co Włoch Drużynowych Mistrzostwach Europy na 20 km. Cóż, każdy musi dojrzeć do tego, żeby być na odpowiednim poziomie jako zawodnik i żeby pracować z trenerem, który odpowiada temu poziomowi - podkreślił Korzeniowski w rozmowie z portalem sport.pl.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"

Zdziebło, Chojecka oraz Niedziałek niekoniecznie chcieli korzystać z porad legendy polskiego sportu nawet w momencie, kiedy mizernie spisali się w Pucharze Europy w Podiebradach, który odbył się pod koniec maja. To też nie wróży dobrze przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Budapeszcie.

- Kasia (Zdziebło - przyp.red.) w tej chwili melduje całemu światu, że się cieszy, że wychodzi na trening, a to jest trochę za mało. Jak się przegrywa pod koniec lipca w mistrzostwach Polski o 15 sekund na dystansie 5000 m z Olgą Chojecką, dobrą zawodniczką i naszą reprezentantką na MŚ zajmującą 25. miejsce w rankingu, to w to niespełna miesiąc później na mistrzostwach świata raczej nie ma co sobie wyobrażać, że się nawiąże się walkę z liderkami tabel takimi jak Perez, Yang czy Garcia. Byłoby to przedziwne - przyznaje Korzeniowski.

Czterokrotny mistrz olimpijski przyznał, że w Polsce nie zostały dobrze zagospodarowane ostatnie dwa lata sukcesów w chodzie sportowym. W 2021 roku Dawid Tomala sensacyjnie został mistrzem olimpijskim, a sezon później wyżej wspomniana Zdziebło została podwójną wicemistrzynią świata.

Korzeniowski będzie się przyglądał swojej ukochanej konkurencji jako reporter Eurosportu podczas mistrzostw świata w Budapeszcie. Te ruszyły już 19 sierpnia.

Czytaj także:
Bukowiecki i Haratyk poza finałem MŚ

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×