Od początku było jasne, że Damian Czykier będzie miał trudną drogę do finału biegu na 110 metrów przez płotki MŚ w lekkoatletyce 2023. Mimo że rok temu zajął czwarte miejsce w Eugene, to tym razem do półfinału awansował z 19. wynikiem.
Jego szanse na awans do finału przepadły, gdy stracił rytm potrącając jeden z płotków. Tym samym stało się jasne, że nie powtórzy wyniku sprzed roku.
Jednak w tym sezonie sam awans do półfinału był dla niego sukcesem. A żeby powalczyć o medale, musiał pobiec w okolicach rekordu życiowego. Przed mistrzostwami świata w Budapeszcie biegał o ponad dwie dziesiąte wolniej.
Sensacji jednak nie udało mu się sprawić. - Cały sezon był szarpany. Wydawało się, że udało nam się odbudować szybkość, ale samą szybkością nie wygrywa się 110 m przez płotki. Ten rok był dla mnie dużą lekcją - powiedział Czykier po nieudanym biegu w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: MŚ Budapeszt. Wojciech Nowicki: Kolejny rok na wysokim poziomie