Kolejna tragiczna wiadomość. Nie żyje legenda

Kolejne smutne doniesienia z Kenii. W wieku 72 lat zmarł Henry Rono. To legendarny lekkoatleta, który w XX wieku odnosił wielkie sukcesy w biegach długodystansowych.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Henry Rono Getty Images / Votava/brandstaetter images / Na zdjęciu: Henry Rono
Zaledwie kilka dni temu przekazano informację, że nie żyje najlepszy maratończyk świata, Kelvin Kiptum. Ten niezwykle utalentowany 24-letni sportowiec chciał zejść poniżej dwóch godzin w biegu na dystansie 42 km i 195 metrów. W Paryżu celował w olimpijskie złoto, jednak tragiczna śmierć pokrzyżowała jego plany.

W czwartek kenijski sport stracił kolejną gwiazdę lekkoatletyki. W wieku 72 lat zmarł Henry Rono, który był pięciokrotnym rekordzistą świata.

W 1978 roku Rono przeszedł do historii, bijąc cztery rekordy świata w zaledwie 81 dni. Ustanowił wówczas najlepsze czasy w biegu na 3000 m, 5000 m, 10 000 m oraz 3000 m z przeszkodami.

Rono sięgał po złote medale w ramach igrzysk afrykańskich czy Igrzysk Wspólnoty Narodów. Nie było mu jednak dane wystartować w igrzyskach olimpijskich, ponieważ jego kraj zbojkotował IO w latach 1976 (Montreal) i 1980 (Moskwa).

W 1986 roku wyjechał do USA, ale po 33 latach powrócił do Kenii. 10 dni temu trafił do szpitala w południowej części Nairobi. Henry Rono zmarł po krótkiej chorobie w wieku 72 lat, o czym poinformowała kenijska federacja.

"W imieniu Komitetu Wykonawczego Athletics Kenya i wspólnoty lekkoatletycznej pragniemy przekazać nasze najszczersze kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom i całej społeczności lekkoatletycznej w tej trudnej chwili. Niech jego dusza spoczywa w wiecznym pokoju" - napisano w oświadczeniu Kenijskiego Związku Lekkoatletycznego.

Czytaj także:
Iga Świątek osiągnęła kolejną barierę. Zobacz nowy ranking WTA
Hubert Hurkacz nie wykorzystał szansy. Oto najnowszy ranking

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×