Lekarze nie dowierzali, gdy widzieli nogę Polaka. Aż robili mu zdjęcia

Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Krzysztof Różnicki
Materiały prasowe / Paweł Skraba / Na zdjęciu: Krzysztof Różnicki

Krzysztof Różnicki w ostatnich latach spędzał czas na leczeniu. Przeszedł kilka operacji, które mają mu pozwolić na powrót do biegania. Ten nie nastąpi w tym roku. Jak przyznał w rozmowie z TVP Sport, gdy usłyszał decyzję lekarza, był w szoku.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy zdrowotne Krzysztofa Różnickiego rozpoczęły się w 2021 roku. Sam zawodnik wierzył, że to tylko przejściowe trudności i wkrótce wróci na bieżnię. Celem była walka o medale młodzieżowych imprez na dystansie 800 metrów. Problemy ze ścięgnem Achillesa okazały się jednak dużo poważniejsze i wykluczyły Polaka z rywalizacji na trzy lata.

Scenariusz się powtarzał. Operacja, kilka tygodni przerwy, rehabilitacja i powolny powrót do treningów. Ale tylko w teorii. Dwa zabiegi (październik 2021 i czerwiec 2022) przeprowadzone na kontuzjowanym ścięgnie nie przyniosły efektów. Pojawiały się zrosty i blizny, za każdym razem powracał stan zapalny, leczenie farmakologiczne nie pomagało, a młodemu zawodnikowi uciekała kariera.

Polakowi pomagali kibice, którzy za pośrednictwem internetowej zbiórki przekazali pieniądze na operacje. Ostatnia z nich zakończyła się sukcesem i Różnicki jest coraz bliżej powrotu do treningów.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

- Noga zagoiła się perfekcyjnie. Gdy pojawiałem się na pierwszych spotkaniach z fizjoterapeutą był w szoku. Blizny na tę chwilę niemal nie widać. Ci, którzy pomagali mi w trakcie rehabilitacji robili zdjęcia nogi, bo nie mogli uwierzyć, że po sześciu tygodniach od zabiegu były takie efekty. Minęło już tyle czasu, iż mogę w spokoju pracować i wracać do pełnej dyspozycji - powiedział polski biegacz.

W tym czasie przeżył trudne chwile. Potrzebował pomocy psychologa, pojawiał się na sesjach terapeutycznych co tydzień. Sam zresztą studiuje psychologię. Jak sam wyliczył, 13 kwietnia minie 1000 dni od rozpoczęcia jego horroru.

Biegać jeszcze nie może, ale trenuje na siłowni. Cierpliwie czeka na powrót do startów. Ten nie nastąpi w tym sezonie. Tym samym utalentowanego Polaka zabraknie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

- Nie będę rywalizował w tym sezonie. Dostałem taką informację w Londynie od lekarza podczas konsultacji. Wtedy mnie zamurowało. Jechałem na zabieg z myślą, że zdążę się wykurować do igrzysk w Paryżu. Bez szans. Po czasie zrozumiałem, że nie będę robił nic na wariata. Chcę dać organizmowi i nodze się zregenerować. Krok po kroku zmierzam do treningu biegowego - dodał Różnicki.

Polak chce wykorzystać starty w kategorii młodzieżowca, którym będzie do 2025 roku. Liczy, że za 3-4 miesiące rozpocznie trening biegowy. Celem będzie wyjazd na młodzieżowe mistrzostwa Europy, a dalekosiężnym planem jest udział w igrzyskach olimpijskich w Los Angeles 2028.

Różnicki w wieku 18 lat był już złotym medalistą mistrzostw Polski (2020), mistrzostw Europy juniorów i rekordzistą Polski juniorów (1:44,51 s).

Czytaj także:
Chciał zagrać w NBA. Polski olimpijczyk zakończył karierę
Biało-Czerwoni wygrali klasyfikację generalną mistrzostw Europy masters!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty