Choć marka 4F nie będzie sponsorem polskiej kolekcji olimpijskiej na igrzyskach w Paryżu, nie oznacza to że loga firmy nie zaistnieje podczas najważniejszej imprezy sportowej roku. Wręcz przeciwnie - będzie tam obecna, także na strojach wielkiej grupy naszych sportowców.
We wtorek w Warszawie odbyła się prezentacja kolekcji narodowych dla sześciu europejskich reprezentacji oraz dla polskich lekkoatletów. W Paryżu stroje 4F będą nosić sportowcy Grecji, Ukrainy, Słowacji, Łotwy, Chorwacji oraz Kosowa.
- Będą to już w sumie ósme igrzyska, na których będziemy obecni jako sponsor i partner Komitetów Olimpijskich. To 14 lat zbierania doświadczeń i rozwijania standardu olimpijskich kolekcji, które tworzymy z najnowocześniejszych, ultralekkich materiałów, w oparciu o przemyślany w najdrobniejszych szczegółach design - przekazał Igor Klaja, prezes zarządu OTCF S.A, założyciel marki 4F.
ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"
- Uczestnictwo w największej imprezie sportowej świata to ważny element naszej strategii ekspansji zagranicznej i budowy silnej marki, która inspiruje i wspiera zawodowców oraz amatorów w realizacji sportowych marzeń - dodawał.
Prace nad kolekcją trwały jeszcze od czasu pandemii koronawirusa, co ujawniła Justyna Tomczyk, członkini zarządu OTCF S.A. Ponadto wszystkie stroje zostały uszyte w Polsce.
- Zaprezentowane dzisiaj kolekcje to efekt trwającego 2,5 roku maratonu prac zespołu 4F obejmujących m.in poszukiwanie inspiracji i badanie trendów, analizę archiwów, znajdowanie nowych rozwiązań technologicznych i materiałów - usłyszeliśmy.
Kolekcję 4F dla Polskiego Związku Lekkiej Atletyki promuje spot, w nagraniu którego wzięli udział: sprinterzy Anna Kiełbasińska, Paulina Paluch i Dariusz Kowaluk, a także kulomiot Konrad Bukowiecki i młociarka Malwina Kopron.
Jak ujawniono, kolekcje "PARIS" powstały z materiału, którego bele zostały najpierw zadrukowane w nieregularny, gradientowy print z efektem spray’u, po czym poszczególne elementy odzieży zostały losowo skrojone. Dzięki temu, każda sztuka odzieży różni się od siebie, jednocześnie tworząc razem spójną, niepowtarzalną całość.
Obok strojów dla polskich lekkoatletów największe zainteresowanie wzbudziła kolekcja reprezentacji Ukrainy. Współpracę z tamtejszym komitetem olimpijskim ogłoszono już wcześniej.
- To dla nas wielki zaszczyt i duża biznesowa szansa, bowiem widzimy duży potencjał tego rynku w przyszłości. Wierzymy, że w strojach 4F w Paryżu osiągną wiele sukcesów i sprawią radość kibicom w kraju ogarniętym wojną - tłumaczył wówczas Klaja.
Pomimo trwającej w Ukrainie wojny tamtejszy rynek jest atrakcyjny dla polskiej marki jeśli chodzi o sprzedaż.
Na wtorkowej prezentacji obecni byli przedstawiciele Polskiego Związku Lekkiej Atletyki - prezes Henryk Olszewski i wiceprezes Tomasz Majewski. Z tej okazji Michał Czechowicz, dyrektor marketingu 4F ogłosił przedłużenie umowy ze związkiem o kolejne dwa pełne cykle olimpijskie.
Obie strony zapewniały, że są zachwycone dotychczasową współpracą i przedłużenie umowy było wręcz naturalne. Na dodatek firma 4F została sponsorem głównym PZLA.
- Za nami ponad dekada niezwykle udanej współpracy. Cieszymy się, że w nowym kontrakcie nasza pozycja wzrasta do rangi sponsora głównego PZLA. To zasługa całego zespołu 4F, bo obsługa kontraktu dla tak dużej federacji to ogromne wyzwanie. Przedłużenie umowy na kolejne 8 lat stanowi najlepszą rekomendację dla odzieży i akcesoriów 4F, z których korzystają polscy lekkoatleci - skomentował Igor Klaja.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty