Klaudia Wojtunik była bez wątpienią kandydatką do medalu w biegu na 100 m ppł podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Bydgoszczy. Nasza płotkarka jest w tym roku w życiowej formie, podczas mistrzostw Europy w Rzymie pobiła nowy rekord życiowy (12,84 s) i otarła się o finał imprezy.
W Bydgoszczy zawodniczka miała walczyć nie tylko o podium, ale także o awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
W rankingu swojej konkurencji Wojtunik jest na granicy awansu, jednak pamiętajmy, że eliminacje do igrzysk trwają w wielu krajach i Polka może zostać wyprzedzona przez rywalki.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mecz z Francją dał mu do myślenia. "Nie rozumiem"
Niestety, dla sprinterki spełnił się najgorszy scenariusz. W swoim biegu eliminacyjnym Wojtunik potknęła się o płotek, straciła rytm i dobiegła do mety na ostatnim, siódmym miejscu z czasem 14,31 s.
Bieżnię Polka opuściła podłamana, zdając sobie sprawę, że być może straciła szansę na wyjazd na igrzyska.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty