Wielki pech Polaka w finale. Wzruszające sceny po biegu

YouTube / Na zdjęciu: Ewa Swoboda pociesza Krzysztofa Kiljana
YouTube / Na zdjęciu: Ewa Swoboda pociesza Krzysztofa Kiljana

Krzysztof Kiljan zdobył brązowy medal mistrzostw Polski w biegu na 110 m ppł, jednak po finale był załamany. Płotkarzowi zabrakło zaledwie 0,01 s by zachować szanse na udział w igrzyskach olimpijskich.

Wielkim bohaterem finału biegu na 110 m przez płotki na mistrzostwach Polski w Bydgoszczy był Jakub Szymański, który w znakomitym stylu zdobył złoty medal, wyrównując wynikiem 13,25 s rekord kraju.

21-latek był niezmiernie szczęśliwy po finale, zupełnie inny nastrój miał z kolei zawodnik, który zdobył brązowy medal.

Trzeci na mecie był bowiem Krzysztof Kiljan, którego celem w tym biegu było nie tylko stanięcie na podium, ale przede wszystkim zbliżenie się do wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Mecz z Francją nie przekonał go. "Boje się"

Kiljan liczył bowiem na awans w rankingu (minimum olimpijskie wynosi 13,27 s). Do tego potrzebował spełnić jeden z trzech warunków - złoto z czasem 13,80 s, srebro z czasem 13,69 s lub brąz z rezultatem 13,63 s.

Jaki wynik uzyskał na mecie zawodnik AZS AWF Warszawa? 13,64 s. Do poprawienia swojej pozycji w rankingu zabrakło mu więc zaledwie 0,01 sekundy.

Po biegu Kiljan był załamany i długo siedział na bieżni. Pocieszali go inni zawodnicy, po kilku minutach obok niego pojawiła się także jego życiowa partnerka, Ewa Swoboda.

Problem płotkarza polega też na tym, że już w niedzielę zamyka się okres kwalifikacyjny do igrzysk i po prostu nie będzie już okazji do poprawienia sytuacji.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty