Paryż 2024: Polki tłem dla rywalek, wielkie zwycięstwo po emocjonującym finiszu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Joris Verwijst/BSR Agency / Na zdjęciu: Sifan Hassan
Getty Images / Joris Verwijst/BSR Agency / Na zdjęciu: Sifan Hassan
zdjęcie autora artykułu

W ostatniej konkurencji lekkoatletycznej, czyli maratonie kobiet, najlepsza okazała się dobrze znana ze stadionów świata Holenderka Sifan Hassan. Drugoplanowe role odegrały Adrianna Lisowska i Angelika Mach, które wykręciły wyniki sezonu.

Ostatnią konkurencją lekkoatletyczną na igrzyskach olimpijskich w Paryżu był maraton kobiet. Choć zmagania te odbyły się poza Stade de France, kibice oczywiście towarzyszyli biegaczkom na trasie. W szerokiej, ponad 80-osobowej stawce zawodniczek znalazły się dwie reprezentantki Polski. Mowa o Aleksandrze Lisowskiej i Angelice Mach.

Pierwsza z wymienionych największy sukces osiągnęła na mistrzostwach Europy w Monachium w 2022 roku. Zdobyła wówczas złoto indywidualnie, a wraz z koleżankami stanęły na najniższym stopniu podium w drużynie, w której biegła również Mach. Obie panie olimpijski debiut zanotowały z Tokio. Lisowska zajęła wtedy 35. lokatę, a druga z naszych reprezentantek 59.

W Paryżu Polki mogły celować w poprawienie życiowych rezultatów na igrzyskach, o czołowych lokatach nie było bowiem mowy. Po 10 kilometrach nasze reprezentantki biegły obok siebie, ale były to miejsca 74. i 75. Tempo nadawały z kolei biegaczki z Kenii, Etiopii i reprezentująca Holandię Sifan Hassan, która wcześniej wywalczyła brązowe medale na 5000 i 10000 metrów na Stade de France.

ZOBACZ WIDEO: Polacy rozczarowani srebrem? "Jak wrócą do Polski, to zapomną o tym finale"

Na kolejnych punktach pomiaru czasu czołówka się utrzymywała, zmieniały się jedynie nazwiska zawodniczek prowadzących. Optymizmem napawała też postawa Lisowskiej, która pięła się w górę rankingu. Na 35 kilometrze plasowała się 42. lokacie, co pozwalało myśleć, że uda jej się poprawić osiągnięcie z Tokio.

Tak się nie stało, ale do osiągnięcia celu zabrakło bardzo niewiele. Aleksandra Lisowska dobiegła bowiem do mety na 36. miejscu z czasem 2:31.10 s, który jest jej najlepszym rezultatem w sezonie. Angelika Mach dobiegła do mety na 64 lokacie, wykręcając czas 2:37.67 s. Tym samym straciła do zwyciężczyni ponad 15 minut, ale również ustanowiła najlepszy wynik w sezonie.

Złoty medal po emocjonującym finiszu wywalczyła Sifan Hassan, osiągając wynik 2:22.55 s i poprawiając rekord olimpijski w tej specjalności. Srebro zdobyła Etiopka Tigst Assefa, tracąc do Holenderki jedynie 0:03 s, co pokazuje, jakie emocje towarzyszyły tej rywalizacji aż do samego końca.

Na najniższym stopniu podium stanęła Kenijka Hellen Onsando Obiri, również bardzo dobrze znana z rywalizacji na stadionie lekkoatletycznym. Jej wynik to 2:23.10 s, który jest jej nowym rekordem życiowym.

Zobacz także: Rywalka Szeremety przemówiła po walce Sebastian Świderski skomentował sukces na IO. Zwrócił się do siatkarzy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty