Adrianna Sułek-Schubert nie jest w tym sezonie w takiej formie, by walczyć o medal mistrzostw świata. Polka dopiero buduje swoją dyspozycję po ciąży i depresji poporodowej, jednak i tak jest w czołówce najlepszych wieloboistek globu.
Po pierwszym dniu rywalizacji w Tokio nasza wybitna zawodniczka zajmuje bardzo dobre, siódme miejsce z wynikiem 3807 oraz niewielką stratą do dwóch wyprzedzających ją rywalek - Nafissatou Thiam i Taliyah Brooks.
Sułek-Schubert zaczęła od rezultatu 13,47 s w konkurencji 100 m przez płotki, potem zaliczyła 1,80 m w skoku wzwyż. Znakomicie zaprezentowała się w pchnięciu kulą - rezultatem 14,53 s pobiła swój rekord życiowy!
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Po tym pchnięciu Polka bardzo ekspresyjnie okazywała swoją radość, czemu trudno się dziwić.
Na dystansie 200 metrów Polka uzyskała wynik 24,38 s. To złożyło się na jej ostateczny rezultat po pierwszym dniu.
W klasyfikacji prowadzi faworytka do złotego medalu, Amerykanka Anna Hall (4154 pkt).
W sobotę Polkę i jej rywalki zobaczymy w konkurencjach skoku w dal, rzutu oszczepem i w kończącym rywalizację biegu na 800 metrów.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty