- Mam dwa srebrne medale olimpijskie i żadnego złotego - powiedział Powell. - Ten fakt nie daje mi spokoju, ale z drugiej strony nie zamieniłbym rekordu świata na krążek z igrzysk z najcenniejszego kruszcu. Nigdy.
Powell zapisał się w historii sportu pobiciem legendarnego rekordu świata swego rodaka Boba Beamona, który w igrzyskach w Meksyku w 1968 roku uzyskał 8,90 m. Wynik ten nazwano "skokiem XXI wieku".
Mike Powell przyznał, że długo mu nawet przez myśl nie przeszło, że mógłby skoczyć dalej niż Beamon. - W mistrzostwach USA w 1989 roku uzyskałem 8,90 w skoku spalonym - powiedział. - Wtedy pomyślałem, że pobicie rekordu świata jest możliwe.