Piotr Lisek chce kolejnego rekordu. "Wciąż mam rezerwy"

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

W czwartek w łódzkiej Atlas Arenie rozpocznie się lekkoatletyczny mityng OrlenCup. Faworytem konkursu skoku o tyczce jest Piotr Lisek, który mierzy w kolejny rekord.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=41613]

Piotr Lisek[/tag] jest w świetnej formie od początku sezonu halowego. Polak najpierw poprawił rekord Polski, skacząc w Cottbus 5,92 m, a niedługo później - w Poczdamie - pokonał magiczną barierę sześciu metrów. Nie zmierza jednak na tym poprzestać. W czwartek, podczas mityngu w Łodzi, chce powalczyć o jeszcze lepszą wysokość. Skąd tak dobra dyspozycja?

- Za wiele w treningu nie zmienialiśmy, po prostu zadbaliśmy o moje zdrowie. A jeśli zdrowie dopisuje, Lisek zajmie się resztą. Zdrowie to podstawa. Słyszałem już pytania, dlaczego w Berlinie atakowałem wysokość 6,05, a nie na przykład 6,01. To sprawka Kamili Lićwinko - przyznał reprezentant Polski.

- To prawda, na ten sezon wyznaczyłam mu wysokość 6,05 i wiem, że może to skoczyć - odpowiedziała Lićwinko, lekkoatletka specjalizująca się w skoku wzwyż, halowa mistrzyni świata z 2014 roku.

Lisek liczy, że przed własną publicznością uda mu się dokonać rzeczy niebywałej. - Myślę, że jakieś rezerwy na przekroczenie sześciu metrów mam. Ale trzeba pamiętać, że każdy skok powyżej 5,80 czy 5,90, to wynik bardzo wyśrubowany, który zostaje w nogach i niełatwo go powtórzyć. Chociaż bardzo chciałbym dokonać tego na polskiej ziemi. Czuję się dobrze przygotowany. Przede mną dwa starty, po Orlen Cup jeszcze mistrzostwa Polski. Na pewno będę o to walczył - zaznaczył.

24-latek wyjawił również, że jeśli bez problemów zaliczy niższe wysokości, tym razem poprosi o zawieszenie poprzeczki na wysokości 6,01. Początek zmagań w Atlas Arenie o godzinie 17.00.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Komentarze (0)