IAAF zaatakowane przez rosyjskich hakerów

AFP / FRANCK FIFE / Na zdjęciu: testy antydopingowe
AFP / FRANCK FIFE / Na zdjęciu: testy antydopingowe

Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatlatycznych (IAAF) padło ofiarą ataku hakerskiego ze strony rosyjskiej grupy Fancy Bears. W wyniku ataku mogły zostać ujawnione poufne dane zawodników.

W tym artykule dowiesz się o:

IAAF poinformowało, że do ataku doszło w lutym. Władze organizacji przyznały, że nie wiadomo, jakie informacje zostały wykradzione.

Celem rosyjskich hakerów mogły być zgłoszenia tzw. wyłączeń dla celów terapeutycznych (Therapeutic Use Exemptions). Były to dane zawodników składających podanie o pozwolenie na terapeutyczne użycie leków znajdujących się na liście środków zakazanych.

- Naszym priorytetem są zawodnicy, którzy przekazali poufne informacje. Chcemy ich przeprosić za tę sytuację. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by zaradzić zaistniałej sytuacji oraz współpracować z najlepszymi na świecie organizacjami, by zapewnić jak najbezpieczniejsze środowisko - powiedział szef IAAF Lord Sebastian Coe.

Za lutowym atakiem stoi rosyjska grupa "Fancy Bears", która we wrześniu 2016 roku zaatakowała serwery Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Wówczas wykradziono dane medyczne m.in. takich zawodników jak Mo Farah, Helen Glover czy Bradley Wiggins.

ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka nie mogłam uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę

Źródło artykułu: