Działacze brytyjskiej federacji lekkoatletycznej zgłosili niedawno pomysł, by podczas największych imprez medale przyznawać nie tylko najlepszym sportowcom, ale także ich szkoleniowcom. Temat podjął IAAF i pomysł został zaakceptowany.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych zdecydowało, że na sierpniowych mistrzostwach świata w lekkiej atletyce medale zostaną wręczone trenerom medalistów. Będzie to pierwszy taki przypadek w historii.
Pomysłodawcy projektu nie kryją zadowolenia z korzystnej decyzji władz światowej lekkiej atletyki. Brytyjka Jazmin Sawyers, mistrzyni olimpijska w skoku w dal uważa, że to wspaniała inicjatywa.
- Relacje z trenerami są zawsze bardzo bliskie. Wspaniale, że w końcu postanowiono ich docenić - powiedziała zawodniczka. Radości nie kryje także dyrektor MŚ w Londynie, Niels de Vos.
ZOBACZ WIDEO Groźna sytuacja podczas Halowego Pucharu Polski
- Jesteśmy niezwykle dumni, że nasza impreza będzie przełomowa w historii. Dziękujemy władzom IAAF że się na to zgodziła. Oczywiście, miejsce na podium jest dla sportowców, ale to trenerzy odgrywają ogromną rolę w przygotowaniu zawodników - powiedział.
Sportowcy będą mieli możliwość wybrać komu dodatkowy medal zostanie wręczony. Nie musi być to szkoleniowiec, ale osoba której najbardziej zawdzięczają swój sukces.
Zmiana wprowadzona przez IAAF wydaje się rewolucyjna, ale i niezwykle pozytywna. Oby w następnych imprezach inicjatywa była kontynuowana.
Ciekawe czy po dyskwalifikacji medalisty, zdyskwalifikują też trenera, a kiedyś na przykład kucharkę?