Konrad Bukowiecki pokazał moc w eliminacjach pchnięcia kulą na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Bydgoszczy. Swoim wynikiem w pierwszej próbie 21,26 nie tylko znokautował rywali, ale też pobił rekord imprezy, dotąd należący do Davida Storla (20,45).
Nasz halowy mistrz Europy z Belgradu jest przekonany, że podczas piątkowego finału stać go na jeszcze dalsze pchnięcia.
- Nie mogę narzekać. Widać, że moja forma przychodzi i taki był plan. Teraz dopiero dyspozycja ma zwyżkować. Do głównej imprezy sezonu, mistrzostw świata w Londynie, pozostały tylko trzy tygodnie - powiedział Bukowiecki w rozmowie z reporterem TVP Sport.
- Moje pchnięcie w eliminacjach było wprawdzie przyzwoite, ale i zerwane. Jest co poprawiać, jest duży zapas jeśli chodzi o możliwości. W piątek powinno być jeszcze dalej - dodał.
Bukowiecki powiedział, że podszedł do eliminacji na dużym luzie. - Minimum do finału wynosiło 18,40, a ja takie wyniki uzyskiwałem już kilka lat temu - wyznał szczerze 20-latek.
Finał konkurencji pchnięcia kulą odbędzie się w piątek o godz. 18:10.
ZOBACZ WIDEO FEN zmienia zasady, ACB wprowadza turnieje (WIDEO)