MŚ Londyn 2017: Kłopoty Wojciechowskiego i Liska. Zaginęły ich tyczki

PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER

Dla Pawła Wojciechowskiego i Piotra Liska mistrzostwa świata w lekkoatletyce rozpoczęły się od kłopotów. W podróży do Londynu zaginęły tyczki polskich zawodników.

Zarówno Wojciechowski jak i Lisek są wymieniani jako kandydaci do medali w skoku o tyczce. Pierwszy ustanowił w tym roku w Lozannie rekord Polski na otwartym stadionie wynikiem 5,93. Drugi na mityngu w centrum handlowym w Poczdamie pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 6 metrów.

W podróży do Anglii obu naszych reprezentantów spotkała niemiła niespodzianka.

Niespodziewane utrudnienia nie ułatwią polskim tyczkarzom zadania, jednak z pewnością nie zniechęcą do walki. Lisek pokazał już w tym roku, że jest specjalistą od skakania na "zastępczym" sprzęcie.

Przed mityngiem Diamentowej Ligi w Monako tyczki Polaka także zaginęły, stało się to na lotnisku w Casablance. Z konieczności Lisek skakał wtedy na sprzęcie Siergieja Bubki i wygrał z wynikiem 5,82.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek o rekordzie świata: Zaatakuję, ale to będzie bardzo trudne (WIDEO)

- Od razu powiedziałem organizatorom, że chyba nie wystartuję, bo nie mam na czym skakać. Oni odparli zaś, że mogę sobie pójść do garażu, zobaczyć sprzęt i coś sobie wybrać - opowiada nam Lisek. - Szukam więc, patrzę... A tu pokrowiec z napisem "S. Bubka"! Wiedziałem od razu, co się święci. Sprawdziłem parametry, zgadzały się. Właściciela o zgodę zapytałem za pośrednictwem trenera Witalija Pietrowa. No i później, mówiąc skromnie, udało mi się wygrać! - mówił niespełna 25-letni zawodnik w rozmowie z WP SportoweFakty.

Mimo wszystko mamy nadzieję, że tym razem sprawa będzie miała szczęśliwy finał, i Polacy nie będą musieli od nikogo tyczek pożyczać.

Kwalifikacje skoku o tyczce mężczyzn odbędą się w niedzielę (początek o godzinie 11:40), finał dwa dni później (21:35).

Przed mistrzostwami na światowych listach prowadzi Amerykanin Sam Kendricks, który 24 czerwca w Sacramento skoczył 6 metrów. Wojciechowski z wynikiem 5,93 jest drugi, Lisek zajmuje piąte miejsce (5,85).

Komentarze (3)
avatar
yes
5.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powodzenia/szczęścia życzę tyczkarzom. 
avatar
atenaneta
5.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
na Boga jak można zgubić bagaż o długości 5 m i to kolejny raz ( czy oni mają brać tyczki do podręcznego ;). czy wysyłać z uzbrojonym strażnikiem?) jakimi liniami oni lecieli? 
avatar
Andy Iwan
5.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może w Londynie jest jakiś magazyn z zagubionymi tyczkami. najlepiej Bubki
Przecież to nie wykałaczki ciekawe czy tylko
Polakom gubia tyczki