- Na mecie byłam zaskoczona. Pomyślałem, że jestem druga lub trzecia - mówiła Phyllis Francis. - Ale potem powiedziano mi, że jestem pierwsza. To było szalone - dodała.
Jednak to Shaunae Miller miała w garści pewne zwycięstwo. Zawodniczka z Bahamów na dosłownie ostatnich metrach straciła je, ponieważ złapał je skurcz. Zajęła dopiero czwartą pozycję.
Tak wyglądał bieg na 400 metrów.
Dramat Shaunae Miller-Uibo. Na ostatnich metrach finału biegu na 400 m doznała urazu i straciła prowadzenie. Wygrała Phyllis Francis. pic.twitter.com/OWRoRGsVPN
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) 9 sierpnia 2017
Phyllis Francis rok temu na igrzyskach olimpijskich zajęła dopiero 5. lokatę w biegu indywidualnym. - Igrzyska to zupełnie coś innego. Po prostu starałam się dać z siebie wszystko w tym biegu - dodała.
Pechowa Miller to biegaczka z Bahamów i w Rio w 2016 to właśnie ona sięgnęła po złoty medal na dystansie 400 metrów. Tym razem byłoby tak samo, gdyby nie skurcz odniesiony 30 metrów przed metą - tak przynajmniej się spekuluje. Sama zawodniczka nie chciała komentować całej sytuacji i szybko zniknęła z bieżni.
Warto dodać, że trzecie miejsce zajęła Allyson Felix. Dla 32-letniej Amerykanki to już 14 medal mistrzostw świata, drugi brązowy.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Najtrudniejszy konkurs w karierze. Scenariusz był inny (WIDEO)