MŚ Londyn 2017: Marcin Lewandowski gotowy na nowy rekord Polski

PAP/EPA / PAP/Bartłomiej Zborowski / Marcin Lewandowski podczas MŚ 2017
PAP/EPA / PAP/Bartłomiej Zborowski / Marcin Lewandowski podczas MŚ 2017

Marcin Lewandowski, który awansował do półfinału biegu na 1500 metrów podczas MŚ wyznał, że jest w Londynie gotowy poprawić ustanowiony przez siebie w tym roku rekord Polski na tym dystansie.

W tym artykule dowiesz się o:

Marcin Lewandowski  zajął wprawdzie dopiero piąte miejsce w swoim biegu w eliminacjach, jednak Polak miał wszystko pod kontrolą i już na kilkadziesiąt metrów przed metą było pewne, że awansuje do półfinału. To gwarantowało miejsce w "6".

Doświadczony zawodnik był bardzo zadowolony ze swojego występu, podczas którego nie stracił zbyt wiele sił, co jest świetną wiadomością przez półfinałem.

- Czułem na ostatnich metrach, że awansuje do półfinału. Kontrolowałem sytuację podczas biegu, tutaj jest o wiele więcej czasu na analizę niż na 800 metrów. Czułem się pewnie i nie zawiodłem się - powiedział dziennikarzom tegoroczny mistrz Europy z hali.

Przez zdecydowaną większość dystansu Lewandowski trzymał się z tyłu stawki i zaatakował dopiero na 200 metrów przed metą.

- Pod względem taktycznym bieg uważam za udany. Trzymałem się z tyłu, nie chciałem brać udziału w przepychankach i to było bardzo dobrą decyzją. Mimo, że wciąż się uczę tego dystansu jestem już doświadczonym zawodnikiem i wiem co robić na bieżni - ocenił.

Zawodnik zdradził również, że już zapomniał o pechu sprzed kilku dni, gdy zabrakło mu zaledwie kilku setnych do awansu do finału 800 metrów.

- O tym co było kilka dni temu już zapomniałem. Dla mnie to już przeszłość. Od kilku lat moim celem jest bieganie na 1500 metrów, to ma być mój koronny dystans i wszystko zmierza w tym kierunku - wyznał Polak i dodał przy okazji, że w Londynie jest gotowy do ataku na rekord kraju, który sam ustanowił w tym sezonie (3:34.04).

- Znam siebie i wiem, że jestem gotowy na bieganie w okolicach 3:32. Potrzeba będzie tylko troszeczkę szczęścia i dobrego ustawienia - zakończył znakomity zawodnik.

Do półfinału awansował także inny reprezentant Polski, Michał Rozmys.

ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"

Komentarze (0)