Jamajski sprinter nie żałuje, że jego start w Londynie był ostatnim w karierze. W biegu na 100 metrów Usain Bolt był dopiero trzeci, a sztafety 4x100m nie ukończył z powodu kontuzji. - Nie sądzę, że te mistrzostwo mogą zmienić wszystkie rzeczy, które zrobiłem. Pamiętam, jak po wyścigu na sto metrów ktoś powiedział mi: "Nie martw się, Usain, Mohammad Ali również przegrał swoją ostatnią walkę" - podsumował swój ostatni start Jamajczyk. - Przez całą karierę starałem się pokazywać swoją siłę, więc fakt, że nie wygrałem ostatniego wyścigu niczego nie zmienia.
Usain Bolt dał jasno do zrozumienia, że czuje się spełnionym sportowcem i nie zamierza w przyszłości wznawiać kariery, choć wiele osób go do tego namawia i na to liczy. - Widziałem wiele przypadków, jak ktoś wracał, prezentował się o wiele gorzej i odchodził w niesławie. Ja nie będę takim sportowcem - powiedział sprinter. - Podczas ceremonii w Londynie pożegnałem się z fanami i dyscypliną sportu, w której przez tyle lat dominowałem. To było dla mnie wszystkim. Z trudem powstrzymywałem łzy, ale wytrzymałem.
Dziennikarze pytali także Bolta o jego stosunek do sportowców, którzy zostali przyłapani na stosowaniu zakazanych środków. W tej sprawie zdanie Jamajczyka również jest jasne. - Sportowcy, którzy kiedykolwiek naruszyli reguły powinni być dożywotnio dyskwalifikowani. Sport dopiero powoli wraca do siebie po skandalach dopingowych i trzeba zrobić wszystko, żeby zachować taką tendencję - oświadczył Bolt. - Pokazałem wszystkim, że można zwyciężać bez dopingu. Mam nadzieję, że młodzi sportowcy właśnie tego się ode mnie nauczą.
ZOBACZ WIDEO Kamila Lićwinko: Pierwszy raz w życiu wygrałam sama ze sobą
Usain Bolt sadzisz !!!!