35-letni lekkoatleta, wbrew oczekiwaniom wszystkich, zdobył złoty medal mistrzostw świata w Londynie, ale nie odzyskał szacunku kibiców. Ci na każdym kroku dawali jasny sygnał, co o nim myślą. Justin Gatlin przyznał natomiast, że bardzo zraniło go buczenie fanów, ale jednocześnie zmotywowało do pokonania Usaina Bolta.
- To bardzo mnie bolało, bo nie pojechałem tam dla siebie, a dla mojego kraju i dla moich fanów. Byłem tam dla tych wszystkich ludzi, którzy nie mogli pojawić się na stadionie i oglądali zmagania w telewizji. Być może to buczenie było w moim kierunku, ale podium było dla wszystkich ludzi, którzy mnie kochają.
Sprinter dodał także, że chciałby odzyskać respekt kibiców, choć wie, że po dwóch wpadkach dopingowych to bardzo trudne zadanie. - Chciałbym, aby ludzie mnie kochali i szanowali. Aby wiedzieli, że pracuję tak ciężko jak nikt inny. Jeśli potrzebujecie oficjalnych przeprosin - przepraszam. Jest mi przykro za wszystkie złe rzeczy, które wniosłem do tego sportu. Ale uwielbiam go, dlatego wróciłem i zrobiłem wszystko, by przezwyciężyć moje słabości.
W czwartek złoty medalista MŚ po raz kolejny stanie na starcie. Tym razem będzie rywalizował w ramach Diamentowej Ligi w Zurychu.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart: Teraz będziemy królowały na parkiecie!
czasami, nawet sprintera dogonią