Dla Jakuba Szymańskiego to największy sukces w karierze. Przed dwoma laty na HME w Stambule był drugi.
W Apeldoorn nasz płotkarz był faworytem do złotego medalu i nie zawiódł. Zarówno w eliminacjach, jak i w półfinale pokazywał wielką moc, choć przekonywał, że nie dawał z siebie wszystkiego.
Pełną moc zostawił na finał. W nim spisał się rewelacyjnie i pokonał najgroźniejszych Francuzów, w tym świetnego Wilhema Belociana. Walka trwała do samego finiszu, Polak wygrał z wynikiem 7,43 s, wyprzedzając rywala o 0,02 s.
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!
Brąz dla innego Francuza, Justa Kwaou-Mathey.
Dodajmy, że kilkanaście minut wcześniej brąz w rywalizacji kobiet wywalczyła Pia Skrzyszowska.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty