Poza granicę osiemdziesiątego metra - wyznaczającą minimum na mistrzostwa Europy - rzucało w Lublinie aż czterech zawodników. To wydarzenie bez precedensu. Na podium zabrakło miejsca dla Bartosza Osewskiego (80.37) i teraz władze PZLA mają zgryz, bo do Berlina mogą wysłać tylko trzech zawodników. A Osewski - w przeciwieństwie do brązowego Kościowa - minimum zdążył już potwierdzić.
"Życiowa" Saganiak
Przy pięknym słońcu, na oczach kompletu 1200 widzów, najlepszy w życiu bieg na 400 metrów przez płotki wykonała Justyna Sagniak (56.87). 22-letnia zawodniczka UKS-u Łódź jako druga Polka - po Joannie Linkiewicz - wypełniła minimum na ME (56.90). Podczas sobotniego finału do koleżanek spróbuje dołączyć Emilia Ankiewicz, której w piątek do szczęścia zabrakło niewiele (56.95).
Półfinały panów z najlepszym czasem, po luźnym biegu, zakończył Patryk Dobek (50.68). Drugi czas dnia miał Jakub Mordyl (51.62), który minimum na Berlin (50.40) wybiegał już kilkanaście dni wcześniej w Krakowie (50.17).
Nieobecny Hoffmann
Pierwszy w karierze seniorski tytuł zdobył w chodzie na 10 kilometrów Dawid Tomala (40:17.62), który wyprzedził Artura Brzozowskiego (40:20.59) i Artura Sikorę (41:57.84). U pań - rywalizowały na dystansie połowę krótszym - najlepsza była Paulina Buziak (22:50.68), przed Katarzyną Zdziebło (23:19.65) oraz Joanną Bemowską (24:41.12).
Trzeci raz mistrzem Polski w trójskoku został Adrian Świderski (15.89), zostawiając w pokonanym polu Bartosza Bonieckiego (15.72) oraz Jana Kulmaczewskiego (15.50). To był najsłabszy konkurs w tej konkurencji na MP od 60 lat. Z powodu bólu w stawie skokowym ze startu - za zgodą PZLA - zrezygnował Karol Hoffmann, zwycięzca z zawodów Pucharu Świata w Londynie.
Autor na Twitterze:
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Polscy siatkarze na wakacjach, piękny gol Ayoze Pereza