MP w lekkoatletyce 2018: kilka niezłych wyników na zakończenie zmagań

Getty Images / Walton / Na zdjęciu: Paweł Wojciechowski
Getty Images / Walton / Na zdjęciu: Paweł Wojciechowski

W niedzielę zakończyły się lekkoatletyczne Mistrzostwa Polski. Podczas ostatniego dnia zmagań w Lublinie nie zabrakło interesujących rozstrzygnięć. Sporo emocji przyniosły finał skoku o tyczce oraz bieg na 100 m ppł.

Emocje w skoku o tyczce

Sporo emocji przyniósł finał konkursu skoku o tyczce mężczyzn, a to wszystko za sprawą dwóch zawodników - Pawła Wojciechowskiego i Piotra Liska. Obaj bez problemu przeszli przez pierwsze wysokości. Schody zaczęły się przy próbie na 5,60 m. Wojciechowski zaliczył tę wysokość w pierwszej próbie, natomiast Lisek po strąceniu zdecydował się zagrać va banque i przenieść swoją próbę na 5,70 m.

Obaj zaliczyli po jednym strąceniu, co oznaczało, że walka o złoto trwa nadal. Wojciechowski zrezygnował ze skoków na wysokości 5,75 m. Lisek nie wykonał tego samego ruchu. Trzykrotnie strącił poprzeczkę i w tym momencie stało się jasne, że złoto zgarnie Wojciechowski. Ten atakował jeszcze 5,80 m, ale bez skutku. Na trzecim miejscu, ze sporą stratą, znalazł się Robert Sobera (5,30 m).

Świetny wynik Jaszczuka

W rywalizacji skoczków w dal nie było zaskoczenia. Zdecydowane zwycięstwo odniósł Tomasz Jaszczuk. Zawodnik WLKS-u Nowe Iganie w piątej kolejce zdołał przekroczyć granicę ośmiu metrów, co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Skok na 8,10 m dał mu złoty medal. Dwa kolejne miejsca zajmowali juniorzy. Srebro wywalczył niespełna 19-letni Piotr Tarkowski (7,80 m - rekord życiowy) oraz o rok starszy Mateusz Różański (7,73 m).

Jaszczuk został mistrzem kraju po raz piąty i w klasyfikacji medalowej przesunął się na drugie miejsce. Wyżej jest tylko Stanisław Jaskułka, który skakał pod koniec lat 70. i w 80. XX wieku. Jaskułka ma na swoim koncie 11 medali (5 złotych - 2 srebrne - 4 brązowe).

ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Marcinowi Gortatowi się nie odmawia

Niski poziom oszczepu, 800 i 5000 m...

Na niskim poziomie stała rywalizacja w rzucie oszczepem kobiet i w biegach na 800 metrów. Wśród oszczepniczek najlepsza była Marcelina Witek, zdecydowana liderka krajowych list, która w tym sezonie potrafiła zbliżyć się już do rekordu Polski. Druga była Klaudia Maruszewska (52,71 m), a trzecia Karolina Bołdysz, której do wywalczenia brązowego medalu wystarczyło 52,58 m. Na tak niskim poziomie konkurs rzutu oszczepem po raz ostatni stał w 2011 roku, kiedy druga Danuta Plewnia rzuciła 51,32 m.

W wolnym tempie toczyły się biegi na dystansach 800 i 5000 metrów. Na dwa okrążenia najlepszy był Marcin Lewandowski, który stoczył interesującą walkę z Mateuszem Borkowskim, a tuż za nimi do mety dobiegł Michał Rozmys. Wynik triumfatora - 1:50.27 min. daleki jest jednak od rekordów życiowych medalistów.

Wśród pań, pod nieobecność kontuzjowanej Joanny Jóźwik, najlepsza była Anna Sabat, która dwa okrążenia przebiegła w czasie 2:06.14 min. Na ostatniej prostej zawodniczka Resovii Rzeszów wyprzedziła faworyzowaną Angelikę Cichocką (2:06.55 min.). Trzecie miejsce zajęła Paulina Mikiewicz-Łapińska. Ta z kolei do końca walczyła o medal z Angeliką Sarną.

Oszałamiających wyników zabrakło również w rywalizacji na dystansie 5 km. Najlepsza wśród pań Paulina Kaczyńska osiągnęła czas o blisko minutę słabszy od jej najlepszego rezultatu w sezonie. Nieco lepiej było u panów. Złoty medalista - Krystian Zalewski przebiegł 12,5 okrążenia w czasie 14:15.59 min.

...i wysoki w biegu płotkarek

Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się za to płotkarze. Mistrzem Polski mężczyzn został Damian Czykier. Zawodnik Podlasia Białystok popisał się wysokim refleksem na starcie i szybko osiągnął nieznaczną przewagę nad weteranem Arturem Nogą. Czykier po raz trzeci z rzędu został mistrzem Polski, tym razem uzyskując czas 13,37 s. Warto zaznaczyć, że cała pierwsza trójka osiągnęła w Lublinie najlepsze wyniki w sezonie. Artur Noga był drugi (13,56 s), a podium uzupełnił Dominik Bochenek (13,79 s).

Jeszcze więcej emocji przyniósł finał kobiet. Faworytkami do złota były broniąca tytułu Karolina Kołeczek i Klaudia Siciarz. Bieg lepiej zaczął się dla młodszej z nich i to ona zdołała przerwać trwającą pięć lat hegemonię Kołeczek. Zaledwie 20-letnia Siciarz uzyskała fenomenalny czas 12,74 s, co byłoby jej nowym rekordem życiowym, gdyby nie zbyt silny wiatr w plecy (+2,3 m/s). Kołeczek była druga (12,94 s), a trzecie miejsce zajęła Katarzyna Flis (13,57 s).

W międzyczasie przeprowadzono jeszcze konkurs w pchnięciu kulą kobiet. Niespodzianki nie było i na najwyższym stopniu podium stanęła Paulina Guba. Zawodniczka miejscowego AZS-u Lublin najlepszy wynik (18,82 m) osiągnęła już w pierwszej próbie. Na podium stanęły jeszcze Klaudia Kardasz (17,03 m) oraz Anna Niedbała (16,42 m).

94. Mistrzostwa Polski w lekkoatletyce dobiegły końca. Na bieżni w Lublinie emocji nie brakowało i odnotowano kilka wyników na światowym poziomie, m.in. w pchnięciu kulą mężczyzn czy rzucie młotem. W bardzo dobrej dyspozycji znajdują się 400-metrowcy, co napawa optymizmem przed nadchodzącymi ME w Berlinie. Zmagania te odbędą się w dniach 7-12 sierpnia.

Źródło artykułu: