Artur Kuciapski zakończył karierę. 24-letni biegacz jest nieuleczalnie chory

Wróżono mu wielką karierę i medale na najważniejszych imprezach. Niestety, Artur Kuciapski musi na zawsze zapomnieć o wyczynowym sporcie.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Artur Kuciapski PAP/EPA / Srdjan Suki / Na zdjęciu: Artur Kuciapski
Do 2017 roku kariera Artura Kuciapskiego układała się modelowo. Najpierw było sensacyjne wicemistrzostwo Europy w biegu na 800 metrów. Potem został młodzieżowym mistrzem "Starego Kontynentu", a w ubiegłym roku zdobył brąz w sztafecie na zawodach IAAF World Relays.

Nagle jednak pojawiły się problemy zdrowotne. Zawodnik AZS-AWF Warszawa narzekał na coraz silniejsze bóle pleców. Diagnoza lekarska była wstrząsająca.

- Od 2 lat miałem problemy z plecami. Z biegiem czasu zaczęło się to przeradzać w straszny ból. Promieniował on od tułowia i nieraz dochodził aż do kostek. Były momenty, że mój stan się poprawiał, przez dzień czy dwa było lepiej, ale potem bóle znów wracały. Pomimo wielu badań nie można było znaleźć powodów tej choroby. Pomógł mi dopiero w Łodzi doktor Jan Sokal. Po prześwietleniu stawów krzyżowo-biodrowych okazało się, że mam zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Zdiagnozowano u mnie, że choroba ta ma podłoże genetyczne. Obecnie jest ona nieuleczalna - opowiada Kuciapski w "Przeglądzie Sportowym".

Lekarze jednak początkowo nie wykluczali, że lekkoatleta będzie mógł kontynuować zawodową karierę. Stosował środki farmakologiczne, które ograniczały ból. Początki były obiecujące, ale coraz cięższe treningi sprawiały, że lekarstwa nie pomagały. Dlatego biegacz podjął trudną decyzję o zakończeniu kariery w wieku 24 lat.

Kuciapski nie rezygnuje całkowicie ze sportu. W jego chorobie zalecany jest ruch, ale rekreacyjnie. Biegacz przerzucił się na boks.

ZOBACZ WIDEO: Fajdek o mały włos nie zabił trenera. "Gdyby nie wstał, skończyłoby się zgonem"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×