Jerzy Skarżyński: Duch patriotyzmu płonie w sercach i umysłach Polaków

Biegiem przez życie – to dywizja, która przyświeca każdego dnia Jerzemu Skarżyńskiemu. Znakomity lekkoatleta, od najmłodszych lat zakochany w bieganiu, znalazł się wśród Ambasadorów VII edycji Biegu Tropem Wilczym.

 Redakcja
Redakcja
Jerzy Skarżyński Newspix / MAREK BICZYK / Na zdjęciu: Jerzy Skarżyński

Dlaczego zdecydował się pan zostać Ambasadorem Biegu Tropem Wilczym? Jakie uczucia towarzyszą byciu Ambasadorem VII edycji Biegu?

Jerzy Skarżyński: W ostatnich latach Bieg Tropem Wilczym, Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych, czy inne biegi o charakterze patriotycznym, gromadzą na linii startu coraz więcej uczestników. Rekord frekwencji w polskiej imprezie biegowej dzierży ubiegłoroczny poznański Bieg Niepodległości, który ukończyło aż 22,5 tysiąca chętnych. Wielu biegaczy bierze udział tylko w tego typu imprezach. To czytelny dowód na to, że duch patriotyzmu nie tyle się tli, ale wręcz płonie w sercach i umysłach Polaków. W takim tłumie trudno oczywiście o rekordowe wyniki, ale liczy się przede wszystkim uczestnictwo.

Czy zamierza pan uczestniczyć w wydarzeniu?

Niestety, w tym roku jestem kontuzjowany i nie będę mógł wystartować w VII edycji, ale na pewno pojawię się na wydarzeniu w Szczecinie, aby wesprzeć innych uczestników.

Bieg Tropem Wilczym to również inicjatywa charytatywna, dzięki której zbierane są środki finansowe dla potrzebujących. Zawsze staram się wziąć udział w takich inicjatywach lub przekazać informacje za pomocą mediów społecznościowych o wydarzeniach, które łączą te funkcje- charytatywną i społeczną. W tym roku, nieszczęśliwie okazało się, że moja wnuczka, która niedawno ukończyła 7 miesięcy, cierpi na bardzo rzadką genetyczną chorobę - MSA 1. Do tej pory pomagałem wielu innym dzieciom i nawet się nie spodziewałem, że ktoś z mojej rodziny również będzie potrzebował takiego wsparcia, dlatego właśnie Idea Biegu jest mi jeszcze bardziej bliska.
Fot. Jerzy Skarżyński w koszulce Fot. Jerzy Skarżyński w koszulce "Tropem Wilczym" (źródło: mat. prasowe)
W jaki sposób należy się przygotowywać do Biegu? O czym muszą pamiętać amatorzy? Amatorzy biegania popełniają przed zawodami dwa zasadnicze błędy. Po pierwsze – lekceważą obowiązek zrobienia rozgrzewki. Dziesięć minut truchtu, a potem zestaw najprostszych ćwiczeń rozciągających (typu skręty, skłony, krążenia i wymachy rąk oraz nóg czy podskoki) zagwarantuje dogrzanie mięśni, co powinno uchronić je przed kontuzjami. Po drugie – ruszają od startu zbyt szybko, co zwykle skutkuje zadyszką utrudniającą utrzymanie wcześniejszego tempa biegu. By do końca cieszyć się dobrym samopoczuciem lepiej jest zacząć ostrożniej. To się zawsze opłaca.

Czym dla pana jest bieganie?

To bardzo głęboki temat. Dla mnie bieganie jest całym moim życiem – biegam już od 45 lat i mam w nogach sto tysiąc tysięcy kilometrów, ogromną liczbę doświadczeń trenerskich i zawodniczych. Ciągle biegami namawiam do biegania innych. Towarzyszyło mi to od zawsze i mam nadzieję, że to się nie zmieni w ciągu kolejnych lat. Ten, kto raz zasmakował endorfin, której się dostaje podczas treningów, będzie biegał do końca swoich dni.

Jak wygląda trening profesjonalnych biegaczy?

O profesjonalnym treningu wolałbym nie mówić, żeby nie wystraszyć wszystkich chętnych. Mój osobisty rekord tygodniowy stanowi 254 kilometry. Są to ogromne liczby, ale właśnie wtedy czułem, że żyję - mimo że prawie całe moje życie było poświęcone tylko treningom. Uważam, że biegacze powinni znaleźć ten "złoty środek" - musi to być wyważona ilość czasu, która zagwarantuje nie tylko bicie rekordów życiowych, ale również rozwój profesjonalny.

ZOBACZ WIDEO Kapitalna seria Piątka trwa! Tym razem strzelił Romie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×