Świetne starty Ewy Swobody w sezonie halowym sprawiają, że 21-letnia sprinterka bije rekordy w... pomnażaniu pieniędzy. Jak obliczył dziennik "Fakt", organizatorzy IAAF World Indoor Tour (halowego odpowiednika Diamentowej Ligi) za 43 sekundy sprinterskich popisów Polki zapłacą 29 tys. dolarów amerykańskich (ok. 111 tys. złotych).
Wicemistrzyni świata juniorów z 2016 r. w tym sezonie wygrała biegi na dystansie 60 m kolejno w Karlsruhe, Toruniu i Madrycie, zapewniając sobie premię w wysokości 3 tys. dol. za każde zwycięstwo.
Do końca cyklu pozostały wprawdzie jeszcze dwie imprezy (oraz finał w Duesseldorfie), ale Swoboda może być już pewna końcowego triumfu (do klasyfikacji liczą się trzy najlepsze starty), za który otrzyma nagrodę dla najlepszych zawodników w poszczególnych konkurencjach w kwocie 20 tys. dol. Łącznie to 29 tys. dol., na które reprezentantka Polski zapracowała podczas sześciu biegów (trzy eliminacyjne i trzy finałowe). Pojedynczy występ trwał nieco ponad siedem sekund, co daje w sumie ok. 43 sek. sprintu.
Mityng w Madrycie: Ewa Swoboda kontynuuje zwycięską passę. Znowu pokonała gwiazdę >>
Wygrana w IAAF World Indoor Tour daje też Swobodzie szansę startu w przyszłorocznych halowych mistrzostwach świata w Chinach. "Wróciłam, elo" - tak sprinterka skomentowała (w mediach społecznościowych) powrót do bardzo szybkiego biegania.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Rafał Marton o wypadku z Małyszem: Życie przeleciało nam przed oczami
Ja bede sie cieszyl jak pobije rekord Polski. Do rekordu swiata jest jeszcze bardzo daleko.
Jej 7,07 na 60 metrow przelicza sie na 11,31 na 100 metrow. Rekord Polski to 10,93, a reko Czytaj całość
Bzdury piszecie byle kliknięć przybyło bo od tego płacą. I to chyba marnie