Aleksander Doba nie żyje. "Szok. Nie mogę się otrząsnąć"

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Aleksander Doba
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Aleksander Doba

- Nie potrafię sobie wyobrazić, że Olka już nie ma - mówi nam Monika Pyrek o śmierci Aleksandra Doby. Polski podróżnik zmarł w poniedziałek w wieku 74 lat. Była wybitna polska skoczkini o tyczce nie ukrywa smutku po stracie.

W tym artykule dowiesz się o:

Rodzina Aleksandra Doby przekazała we wtorek smutną informację o śmierci słynnego polskiego podróżnika. 74-latek zmarł podczas wyprawy na najwyższy szczyt Afryki, Kilimandżaro (WIĘCEJ TUTAJ).

Przykra wiadomość dotarła także do Moniki Pyrek, byłej wybitnej polskiej skoczkini o tyczce. Zawodniczka od lat znała człowieka, który samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z jednego kontynentu na drugi.

- Nie potrafię sobie wyobrazić, że Olka już nie ma. Szok... - mówi nam przygnębiona była medalistka mistrzostw świata i Europy. Pyrek wspomina, jak doszło do ich pierwszego spotkania.

- Poznałam Olka już po zakończeniu kariery, gdy pracowałam w Radiu Szczecin. Był to człowiek pełen energii, pasji, zarażających ją młodych ludzi. Właśnie dlatego zaprosiłam go do Rady Funduszu naszej fundacji (Fundacja Moniki Pyrek - przyp. red). Był do tego idealną osobą. Zawsze pomagał przy wyborze stypendystów, jeszcze rano cieszyłam się, że wkrótce znów wspólnie to zrobimy... - dodaje.

Smutek byłej polskiej mistrzyni potęguje fakt, że od wielu miesięcy była umówiona z podróżnikiem na wspólną kolację.

- Kilka lat temu dzięki fundacji "Mam marzenie" wylicytowałam kolację właśnie z Olkiem. Niestety, ciągle byliśmy w rozjazdach i nie mogliśmy znaleźć czasu. Bardzo żałuje, że nie udało nam się spotkać... Nie mogę się otrząsnąć, to strasznie smutna historia - kończy Monika Pyrek.

Aleksander Doba zaczął pływać kajakiem w wieku 34 lat. Najpierw brnął przez krajowe wody, a pasję łączył z pracą w zakładach chemicznych. Podczas swojego życia latał szybowcami, skakał ze spadochronem, pływał na jachtach.

Doba opłynął też kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. Jako pierwszy również przepłynął Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia. Jego niebywałe sukcesy komentowano na całym świecie. Doba trafił nawet na okładkę "New York Times", a w 2015 roku został uznany "Podróżnikiem Roku" przez czytelników prestiżowego magazynu National Geographic.

W 2015 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a trzy lata później otrzymał Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości.

Komentarze (2)
avatar
yes
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie oszczędzał się. Inni po 70 siedzą w domu. Niedawno 75-latek nie wrócił (jednak) że spaceru z żoną i psem do domu ;( 
avatar
MrLouie
23.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
skoczkini o tyczce. dobrze już wam widzę grzeje pod berecikiem.