Choć Anna Wielgosz (wcześniej Sabat) nie uzyskała minimum na Halowe Mistrzostwa Europy, dostała zaproszenie i zgodę na udział w największej imprezie sezonu zimowego. I była to świetna decyzja.
W eliminacjach biegu na 800 metrów reprezentantka Polski zaprezentowała się znakomicie - pobiegła podobnie jak w mistrzostwach kraju i od początku postanowiła podyktować tempo. I utrzymała je do końca, wygrywając serię z nowym rekordem życiowym 2:02,79 s.
Naszą zawodniczkę bieg sporo kosztował. Organizm Polki zbuntował się podczas wywiadu i lekkoatletka poprosiła o kilka minut przerwy na dojście do siebie. Na szczęście to wystarczyło i wkrótce wróciła przed mikrofony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!
- Taki był plan, żeby poprowadzić bieg i wejść do półfinału. Czułam, że może to dać życiówkę i tak się stało. Wróciłam do sił sprzed kontuzji, jestem dobrze przygotowana. Będę walczyć o finał - zapowiedziała.
Jeszcze bardziej rozmowna była Angelika Cichocka, której dobrego humoru nie popsuł brak zwycięstwa w swoim biegu. Mistrzyni Europy na 1500 metrów z 2016 roku zajęła drugie miejsce i zobaczymy ją w sobotnich półfinałach.
- Chciałam kontrolować ten bieg, nie mogłam się trzymać z tyłu. Końcówka była dość spokojna, mogłam się oglądać za siebie. Chciałam oszczędzić jak najwięcej sił. Bieg mnie wiele nie kosztował, nie czułam wielkiego zmęczenia.
- Taka była taktyka - przede wszystkim oszczędzanie energii. Moja forma? Z każdym biegiem jest coraz lepiej, moje starty są trochę treningami. Podczas zgrupowania w Kenii nie mogłam zrobić wszystkiego, dlatego tak to wygląda - podsumowała.
Półfinały 800 metrów kobiet rozpoczną się w sobotni wieczór, około godz. 19:00.
Z Torunia - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Popisowy finisz Polaka. Czytaj więcej--->>>
HME. Pewny awans Polaka do finału--->>>