Metro: Polacy podbili Berlin
Podczas zakończonych w stolicy Niemiec mistrzostw świata w lekkoatletyce pobiliśmy historyczny rekord. Nasi zawodnicy zdobyli aż osiem medali, a Polka była drugim po Usainie Bolcie sportowcem, który w Berlinie pobił rekord świata.
Gazeta Wyborcza: Chaos na medal
Lekkoatletyka ze swojej natury jest chaosem - to 48 konkurencji od Sasa do Lasa. Podobny chaos panuje też w Polsce, zachowując proporcje. To on ni stąd, ni zowąd wyłonił aż pięcioro medalistów, którzy nie musieli nawet pobić rekordu życiowego, by stanąć na podium. Z trzech, którzy życiówkę poprawili, jeden wahał się, czy wystartować z kontuzją. Drugi wystartował, bo uparł się jego wpływowy przyjaciel Artur Partyka. Wreszcie rekordzistka świata zerwała z trenerem i w Berlinie była sama.
Przegląd Sportowy: Z jednej szansy wychodziły Polakom dwa medale
Od sukcesów można dostać zawrotów głowy. Tylko w dwa z dziewięciu dni rywalizacji nasi lekkoatleci nie zdobyli w Berlinie medalu. Wywalczyli ich w sumie osiem (w tym dwa złote), a Anita Włodarczyk dołożyła do tego rekord świata w rzucie młotem. W Berlinie rekordy świata bili tylko wielki jamajski sprinter Usain Bolt i polska młociarka. To musi robić wrażenie! Nigdy nie było z naszą lekkoatletyką tak dobrze.
Rzeczpospolita: Ośmioro wspaniałych
Polska lekkoatletyka ma nową legendę: o tym, jak Anita Włodarczyk na Stadionie Olimpijskim złoto zdobywała. To jest opowieść z nadzieją w tle. Zaczyna ją rzut Polki w drugiej kolejce sobotniego konkursu - na rekordową odległość 77,96 cm. Kończy dzień później „Mazurek Dąbrowskiego” i niebieski czek na 100 tysięcy dolarów dla kulejącej dziewczyny w biało-czerwonym dresie.
Super Express: Polacy rozgromili wszystkich!
Mistrzostwa świata w lekkiej atletyce w Berlinie były wielkim sukcesem polskiej reprezentacji. Zdobyliśmy aż 8 medali, w tym 2 złote. To największy sukces w historii tej dyscypliny w naszym kraju.