Marcin Lewandowski jest potrójnym medalistą ME, miał świetny sezon olimpijski. Na imprezie docelowej z powodu kontuzji nie poszło mu tak dobrze, jak by sobie tego życzył. PZLA zaproponował mu stypendium w wysokości 800 złotych miesięcznie. Wyjawił tę stawkę w rozmowie z TVP Sport.
W podobnej sytuacji jest Konrad Bukowiecki, on też w Tokio nie zaprezentował się tak dobrze, jak by sobie tego życzył. W tym momencie zawodnik nie ma stypendium. - Nieskromnie mówiąc, też nie uważam się za słabego zawodnika, który nie powinien otrzymywać żadnej pomocy. Zasady są jednak jasne: nie zdobyłeś medalu, nie byłeś w ósemce najważniejszych imprez - nie masz stypendium. Marcinowi zaproponowano 800 złotych. Szanujmy się, nie ma o czym mówić - powiedział w TVP Sport.
Teoretycznie narzekać nie powinni ci, którzy na igrzyskach w Tokio uplasowali się na podium czy w czołówce. Jednak według sportowca kwoty ich stypendiów też są zbyt niskie. - W kadrze większość nie będzie narzekała, bo przywieźliśmy dużo medali z Tokio. W sztafetach biegało po siedem osób. Złoci medaliści otrzymają stypendia w wysokości 9430 złotych. To śmieszne pieniądze w porównaniu do osiągnięcia. To nie są kwoty godne mistrzów, zacznijmy od tego - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
Oczywiście większość zawodników ma prywatnych sponsorów. PZLA opłaca choćby szkolenie, lekkoatleci mogą korzystać z wyjazdów na obozy zagraniczne. To nie są jednak pieniądze, które dostają fizycznie.
- Kiedyś trafiłem na tabelkę, w której rozpisano, że stypendia były ustalane, gdy płaca minimalna wynosiła nieco ponad 900 złotych. Teraz najniższa krajowa wynosi 2800 złotych, stypendia się nie zmieniają. Nie idą one wprost proporcjonalne do zarobków. Sportowcy stanęli w miejscu. Nie oszukujmy się - to śmiech. Gdy jesteś medalistą mistrzostw Europy to bardzo duże osiągnięcie. Kwoty są około 2000 złotych na rękę. Za takie pieniądze trudno wynająć mieszkanie - dodał Bukowiecki.
Sam zamierza podpisać umowę z PZLA w przeciwieństwie do Lewandowskiego. Nie podoba mu się jednak, jak funkcjonuje samo przyznawanie stypendiów.
Czytaj też:
Anita Włodarczyk znów wyróżniona. Oto najlepsi polscy lekkoatleci
Polska olimpijka zakaziła się groźną bakterią. Obawia się powikłań