"Córka jest po operacji. Wiele ból i łez, ale wszystko jest na dobrej drodze. Przed nami długa rehabilitacja. Rodzina mnie potrzebuje, dlatego rezygnuję z obrony srebrnego medalu na Halowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie. Nie odbieram telefonów" - taką wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał Marcin Lewandowski.
Polak był ostatnio w bardzo dobrej formie, co pokazał podczas Copernicus Cup. Lewandowski zajął 4. miejsce w rywalizacji na dystansie 800 m, przegrywając jedynie z Brytyjczykiem Elliotem Gilesem, Szwedem Andreasem Kramerem i Kenijczykiem Collinsem Kipruto.
- Jest gicior. Kolejny dobry, solidny start na 800m czyli powrót do mojej startej miłości. 1.46.01 to piękny prognostyk w starcie na koronnym dystansie 1500m podczas HMŚ w Belgradzie - mówił po starcie Lewandowski, którego cytuje serwis biegowe.pl.
Wiemy, że Lewandowski nie wystartuje w HMŚ w Belgradzie. Lekkoatleta przeżywa rodzinny dramat, jego córka jest po operacji. Żona Lewandowskiego przekazała, że rodzina przebywa w jednym ze szczecińskich szpitali (Klinika Ortopedii, Traumatologii i Onkologii).
"Kolejny dzień w szpitalu, kolejny dzień cierpień i płaczu. A to dopiero początek. Przed nami długi okres rekonwalescencji i rehabilitacji, ale nie poddamy się" - napisała.
Czytaj także:
Trener polskiego klubu chce pomóc rodakowi. Zwrócił się do mediów
"Dla mnie Lewandowski jest numerem jeden". Legenda Bayernu opowiada o futbolu