Oficjalnie: koniec kariery Adama Kszczota!

Już nie obejrzymy na bieżni Adama Kszczota. Polski multimedalista w biegu na 800 metrów postanowił zrezygnować z udziału w Halowych Mistrzostw Świata w Belgradzie, które miały być jego ostatnim występem w karierze.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Adam Kszczot PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Adam Kszczot
14 lutego Adam Kszczot zapowiedział, że sezon halowy będzie dla niego ostatnim w karierze i że po Halowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie zakończy swoją wielką karierę. Wielokrotny mistrz Europy i dwukrotny medalista mistrzostw świata musiał jednak zmienić plany.

32-latek najpierw nie wziął udziału w Halowych Mistrzostwach Polski w Toruniu. Powód? Gorączka po przyjętym szczepieniu na koronawirusa. Niestety, problemy zdrowotne okazały się poważniejsze i wykluczyły Polaka z treningów na dłuższy okres.

Dlatego też Kszczot podjął decyzję o rezygnacji z HMŚ. Decyzję ogłosił w mediach społecznościowych.

"Kochani fani lekkiej atletyki. Z nieukrywaną przykrością ogłaszam, że nie wyjadę na Halowe Mistrzostwa Świata w Belgradzie 2022 i nie zakończę swojej kariery tak jak chciałem, czyli na imprezie mistrzowskiej. Mimo wznoszącej formy i zadowalających czasów na mityngach i wywalczonym minimum na HMŚ musiałem podjąć decyzję, że nie pojadę do Belgradu" - przekazał.

"W ostatnich dniach nie mogłem trenować, a start po takiej przerwie nie byłby dobrym rozwiązaniem. Zrobiłem co mogłem by przygotować się jak najlepiej do tego sezonu, jak się później okazało ostatniego w mojej karierze. Tym samym kończę zawodową karierę lekkoatlety i dziękuję wszystkim którzy się do przyczynili, była to najwspanialsza przygoda jakiej każdemu życzę z głębi serca" - czytamy.

Kszczot to legenda dystansu 800 metrów, nie tylko jeśli chodzi o Polskę. Biegacz trzykrotnie wygrywał mistrzostwa Europy na otwartym stadionie, trzykrotnie czynił to też w hali. Do tego ma dwa srebrne medale MŚ na stadionie i jedno złoto w hali.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×