Relacja na żywo
Kończymy relację z I dnia MŚ w Doha. Na razie bez medalów, finały ruszają od soboty. Na plus postawa Joanny Fiodorow, która jednym efektownym rzutem zapewniła sobie finał w młocie pań. Zawiodła za to inna kandydatka do medalu. Malwina Kopron nie obroni brązu sprzed dwóch lat. Do półfinałów dostali się Patryk Dobek (400 m ppł) i Anna Sabat (800 m). Kamila Lićwinko uporała się z wysokością kwalifikacyjną i powalczy w finale skoku wzwyż. W eliminacjach 3000 m z przeszkodami odpadła Alicja Konieczek.
Dziękujemy za dzisiaj i zapraszamy na jutro, na starcie m.in. Fiodorow, Adam Kszczot i Ewa Swoboda.
Oto plan piątkowych startów:
15:40 - rzut młotem kobiet (kwalifikacje, grupa A) - Joanna Fiodorow, Malwina Kopron ---> Polka pokazała moc
16:10 - 800 m kobiet (kwalifikacje) - Anna Sabat ---> Mamy półfinał!
17:10 - rzut młotem kobiet (kwalifikacje, grupa B) - Joanna Fiodorow, Malwina Kopron
17:40 - skok wzwyż kobiet (kwalifikacje) - Kamila Lićwinko
18:00 - 3 000 m z przeszkodami kobiet (kwalifikacje) - Alicja Konieczek
19:30 - 400 m p/płotki mężczyzn (kwalifikacje) - Patryk Dobek
Dobek trzeci w swojej serii, zdążył się jeszcze rozejrzeć na ostatnich metach, są zapasy. Polak w półfinale 400 m przez płotki.
Dobek pobiegnie w IV serii, m.in. z rewelacyjnym Rai Benjaminem. Patrząc na rekordy życiowe, Polak powinien wejść dalej.
Uff, Lićwinko w III próbie uporała się z 194 cm. Jest finał skoku wzwyż!
W programie jeszcze start jednego Polaka. Patryk Dobek spróbuje nawiązać do wyników z poprzednich sezonów i powalczy o półfinał 400 m przez płotki. W tym roku stawka jest jednak piekielnie mocna, Norweg Karsten Warholm otarł się o rekord świata, a dwóch innych biegaczy złamało 47 s.
No, i brawo. Lićwinko pokonała 192 cm w II próbie. Final blisko.
Ajajaj, zaczynają się schody. Lićwinko po raz pierwszy strąciła 192 cm.
W eliminacjach 100 m najszybszy Christian Coleman. Amerykanin, jeden z faworytów, ale jednocześnie podejrzany o złamanie przepisów antydopingowych, przebiegł dystans w 9,98 s.
Co za spokój. Lićwinko pokonała 1,89 m i wszystko układa się według zakładanego scenariusza. Finał coraz bliżej.
Lićwinko teoretycznie musi się wznieść na maksimum tegorocznych możliwości - minimum kwalifikacyjne (1,94 m) jest tylko o 1 cm gorsze od najlepszego wyniku z tego sezonu. Chociaż znając życie, do finału wystarczy niższa wysokość.
Konieczek 10 sekund wolniej od swojego rekordu życiowego, nie może być zadowolona, o czym sama mówi w wywiadzie.
Lepiej w skoku wzwyż. Lićwinko przefrunęła nad 1,85 m.
Na 3000 m z przeszkodami walczy Alicja Konieczek. Niestety, jest daleko za czołówką.
- Przykro, nie udało się, a byłam w dość dobrej formie. Jeden w siatkę, jeden spalony, ten trzeci zaliczony wyszedł "kasztan" - zdradziła Malwina Kopron w rozmowie z TVP.
Powoli zbliżają się kwalifikację skoku wzwyż. Na liście startowej brązowa medalistka z 2017 roku, Kamila Lićwinko. Młoda mama po urlopie macierzyńskim jest coraz bliżej dawnego poziomu.
Kopron jechała do Doha jako kandydatka do medalu, w końcu dwa lata temu zgarnęła brąz.
Kopron z dużą rezerwą, niewiele ponad 70 m i dopiero 13. miejsce. Finału nie będzie. Co tu ukrywać, rozczarowanie...
Rzut Kopron na finał, ale... Polka wyleciała z koła. Robi się gorąco, bardzo gorąco. Została ostatnia próba. Próba sił.
Na razie Kopron nie może się wstrzelić. Młot w siatce... jeszcze dwie szanse.
Wiceliderka światowych list w rzucie młotem Brooke Andersen bez awansu do finału. Typowo amerykańskie. Lista kandydatek do medalu już krótsza #Doha2019[/p]
— Kamil Kołsut (@KamilKolsut) September 27, 2019 " src="/statik/tinymce/js/tinymce/plugins/bbcodesf/img/tweet.gif" />
37 lat na karku, a forma wciąż wielka. Banita dopingowy Justin Gatlin nic nie robi sobie z opinii na temat jego wyczynów, zbliżając się do czterdziestki nadal jest piekielnie szybki. To jeden z głównych kandydatów do medalu, co udowodnił w I rundzie.
W blokach poważniejsi sprinterzy - rusza I runda. To jedna z tych konkurencji, które rozpalają widownię.
O 17.10 rusza druga grupa kwalifikacji młociarek. W stawce Malwina Kopron, brązowa medalistka sprzed dwóch lat. Chyba nie musimy pisać, że liczymy na awans.
No proszę, Sabat w półfinale! Polka przeszła dalej z czwartym czasem wśród "szczęśliwych przegranych".
Jeszcze dwa biegi, Anna Sabat ma zapas, może ją wyprzedzić tylko jedna rywalka.
Za szybko pogrzebaliśmy szanse Sabat. Polka musi czekać na pozostałe cztery biegi, jest na razie wśród szczęśliwych przegranych.
Wrócmy do lepszych momentów piątku. W grupie A kwalifikacji młociarek nikt nie przerzucił Joanny Fiodorow, która weszła do koła i bez wielkiego wysiłku odpaliła 73,39 m. Jest moc.
Nie udało się... Sabat trzymała się dzielnie przez 750 metrów, na finiszu spadła na piąte miejsce. Półfinału nie będzie.
Czy Polka ma szansę na miejsce w trójce i awans do półfinału? Realnie ujmując - niewielkie. Co najmniej cztery z rywalek są wyżej notowane. No nic, trzymamy kciuki.
Rusza rywalizacja na 800 m. Przyzwyczailiśmy się, że na tym dystansie oglądamy Joannę Jóźwik i Angelikę Cichocką, ale obie odpoczywają po kontuzjach. Honoru Polek broni mistrzyni kraju Anna Sabat.
Takie odpowiedzi chcielibyśmy słyszeć częściej: - Jak człowiek jest w formie, to nic mu nie przeszkadza - Joanna Fiodorow o ekstremalnych warunkach pogodowych w Katarze.
W skoku w dal zachwycił Juan Miguel Echevarria. Kubańczyk, absolutny faworyt konkurencji, wypalił na luzie 8,40 m. Stać go spokojnie na skok ponad 8,70 m.
Wow, tak to się robi! Joanna Fiodorow veni, vidi, vici i jedzie do hotelu. 73,39 m na dużym luzie, jest kwalifikacja do finału.
Zanim na starcie zjawią się najlepsi sprinterzy świata, w blokach staną amatorzy, przedzieleni kilkoma niezłymi sprinterami. Wietnamczyk, Togijczyk, Kirgiz. Sami jesteśmy ciekawi.
Po 16 kwalifikacje na 800 m. Anna Sabat nie jest faworytką konkurencji, ale tak samo było podczas ME 2018, kiedy w brawurowym stylu dostała się do finału.
W pierwszej grupie wystąpi Fiodorow, Kopron poczeka kilkanaście minut na wejście do koła.
Na wstępie kwalifikacje młociarek. Joanna Fiodorow i Malwina Kopron powinny poradzić sobie z odległością kwalifikacyjną. Nie rzucają może 72 metrów obudzone w środku nocy, ale przyjechały do Doha z medalowymi aspiracjami.
Koniec września i lekkoatletyka? Tak, dobrze widzicie. Ruszają MŚ w Doha. Specyficzne pod wieloma względami, nie tylko ze względu na późną porę.