- Wczoraj (po rzutach kwalifikacyjnych - przyp. red.) byłem przekonany, że w tym finale już nie wystąpię. A dzisiaj jestem wicemistrzem Europy - przyznał Konrad Bukowiecki, który w kwalifikacjach zajął dopiero 10. miejsce. - Po drugiej kolejce usiadłem z Michałem (Haratykiem - przyp. red.), popatrzyliśmy na tablicę wyników i Michał spytał się mnie, czy bardzo chcę być pierwszy. Odpowiedziałem, że jest ok - dodał srebrny medalista w pchnięciu kulą na mistrzostwach Europy w Berlinie.