Duńczycy lepsi w trzech setach, polski mikst tym razem na tarczy

Nie udało się Nadieżdy Ziębie i Robertowi Mateusiakowi wygrać drugiego meczu na igrzyskach. Polacy przegrali z duńską parą Joachim Fisher/Christinna Pedersen w trzech setach.

W swoich pierwszych spotkaniach oba miksty odniosły zwycięstwa. Mecz był zatem kluczowy dla dalszego układu tabeli. Duńczycy byli potencjalnie najsilniejszym rywalem w grupie, są bowiem sklasyfikowani na 3. miejscu listy światowej.

Polacy słabo rozpoczęli pojedynek, zdobywając zaledwie jeden punkt przy siedmiu rywali. W dalszej części seta gra była bardziej wyrównana, przez co na przerwę techniczną biało-czerwoni schodzili z 5-punktową stratą. Po niej Zięba i Mateusiak nie byli jednak w stanie znaleźć recepty na mądrze grających Pedersen i Fishera, co zaowocowało porażką 9:21.

Na drugą odsłonę rywalizacji Polacy wyszli bardzo zdeterminowani, co zaowocowało prowadzeniem w stosunku 4:1. Chwilę później biało-czerwoni mieli już 7 "oczek", przy dwóch rywali, a na przerwę techniczną schodzili z 9-punktową przewagą! W drugiej części, mimo prób, Duńczykom nie udało się odrobić strat i stan meczu wyrównał się.

Decydująca partia przyniosła sporo emocji. Oba miksty walczyły "ma maksa", choć Polacy mieli w pewnym momencie nawet 3-punktową przewagę. Pedersen i Fisher jednak nie odpuszczali i doprowadzili do wyniku po 11, a akcję później już prowadzili. Przy stanie 16:13 dla Duńczyków Polacy "sprężyli" się i wygrali 3 lotki z rzędu, jednak zdecydowana gra ich rywali w samej końcówce doprowadziła do rezultatu 20:16. Pierwszą lotkę meczową Zięba i Mateusiak jeszcze obronili, jednak przy kolejnej okazali się bezradni.

Przegrana Polaków nie jest dla nich dramatem, bowiem pozostało im do rozegrania jeszcze jedno spotkanie.

Badminton, mikst, grupa B

Nadieżda Zięba/Robert Mateusiak - Christinna Pedersen/Joachim Fisher 1:2 (9:21, 21:14, 17:21)

Komentarze (3)
avatar
Bandit Baracuda
30.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak, wielka szkoda. Grali naprawdę dobrze. Zwłaszcza, że to trzecia para świata. Końcówka trochę nie wyszła. Trzeba przyznać, że Duńczyk prowadził grę wyśmienicie. Ścinki z końca boiska robiły Czytaj całość
avatar
Thorn86
30.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda bo była szansa na zwycięstwo najważniejsze że grali do końca.Teraz trzeba wygrać trzecie spotkanie i powinni wyjść z grupy.