Sześć sekund przed końcem meczu Marcelinho Huertas zdobył dla Brazylii punkty, które dały jego reprezentacji prowadzenie 74:72. Reprezentacja Rosji miała do wykonania właściwie jeden rzut. Piłka trafiła do Vitalija Fridzona, ten wybiegł w sam róg boiska, naciskany przez obrońcę brazylijskiego wykonał ekwilibrystyczny rzut z dystansu, który okazał się celny! Tym samym Rosja wyszła na prowadzenie 75:74, a rzut rozpaczy Leonardo Barbosy nie doszedł celu i to Sbrona wyszła z tego spotkania zwycięsko.
Źródło artykułu: