W tym artykule dowiesz się o:
Pływanie już dawno przestało być domeną Polski. Sukcesy w Atenach powoli idą w niepamięć, a polscy fani z niecierpliwością czekają na kolejne. Te w najbliższym czasie może przynieść biało-czerwonym Konrad Czerniak. Naszego reprezentanta na olimpijskim basenie czeka jednak arcytrudne zadanie. Jednym z faworytów do medalu w jego koronnej konkurencji jest bowiem niesamowity Michael Phelps. Polak na lekką przeprawę w Londynie nie ma więc co liczyć.
Czerniak przyszedł na świat 11-tego lipca 1989 roku w Puławach. Jest wychowankiem klubu KS Wisła, funkcjonującego w jego rodzinnej miejscowości. Obecnie trenuje w szkole pływania pod Madrytem, utworzonej przez Bartosza Kizierowskiego. Do hiszpańskiego Villafranca polski sportowiec wyprowadził się niespełna cztery lata temu.
W stolicy Wielkiej Brytanii 23-latek wystartuje w trzech konkurencjach. Poza indywidualnymi występami na 100 metrów motylkiem i tyle samo kraulem, Czerniak planuje też wzmocnić polską sztafetę sprinterską, płynąc w niej na ostatniej zmianie. Zawodnik z Puław w wywiadzie, udzielonym portalowi gwizdek24.se.pl nie ukrywa, że tak mocny nie czuł się jeszcze nigdy.
Czerniak bez wątpienia jest naszym najlepszym pływakiem ostatnich lat. Świetne wyniki zaczął uzyskiwać już w karierze juniorskiej, gdy w 2007 roku zdobył złoty medal mistrzostw Europy na 50 metrów stylem motylkowym. Wśród seniorów Polak błyszczał przede wszystkim na krótszym basenie w Szczecinie, kiedy w zeszłym sezonie zdobył trzy krążki mistrzostw Starego Kontynentu, w tym dwa złote. Swoje życiowe osiągnięcie Czerniak odnotował podczas listopadowych mistrzostw globu w Szanghaju. Wówczas w Chinach młody i wysoki pływak w znakomitym stylu zajął drugie miejsce, przegrywając tylko i wyłącznie z fenomenalnym Phelpsem.