Hall lepszy niż Hall. Kompani musieli zmierzyć się przy tarczy

PAP/EPA / Martin Divisek / Rywalizacja w łucznictwie w igrzyskach olimpijskich Paryż 2024
PAP/EPA / Martin Divisek / Rywalizacja w łucznictwie w igrzyskach olimpijskich Paryż 2024

W środę późnym popołudniem doszło do kolejnych konfrontacji w turniejach mężczyzn i kobiet w łucznictwie w igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Tom Hall wyeliminował kompana z reprezentacji Wielkiej Brytanii - noszącego to samego nazwisko Conora.

W środę doszło do pojedynków zarówno w męskiej, jak i kobiecej drabince. W większości konfrontacji można było zobaczyć reprezentanta Wielkiej Brytanii, więc śmiało można było mówić o brytyjskim popołudniu w łucznictwie. Tym bardziej, że do najlepszej "16" awansowali Tom Hall i Mags Havers.

Tom Hall zwyciężył najpierw z Tarundeepem Raiem z Indii, a następnie spotkał się przy tarczy z kompanem z reprezentacji. Choć Conor Hall nosi to same nazwisko, to łucznicy są połączeni wspólną dyscypliną sportu, a nie są spokrewnieni. Tom Hall zwyciężył nieznacznie 6-5 i to on pozostał kandydatem do olimpijskiego podium. Tom Hall uczestniczy w drugich igrzyskach w karierze.

Mags Havers w pierwszym pojedynku dała pokaz skuteczności Elii Canales, a pojedynek zakończył się wynikiem 6-0. Następnie spotkała się z jedną z nadziei gospodarzy igrzysk olimpijskich Amelie Cordeau. To starcie było znacznie bardziej wyrównane i Brytyjka okazała się w nim lepsza 6-5. Mags Havers może myśleć o kolejnych wyzwaniach w turnieju łuczniczek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Łucznictwo mężczyzn w igrzyskach olimpijskich 2024:

1/16 finału:
Tom Hall (Wielka Brytania) - Conor Hall (Wielka Brytania) 6-5

1/32 finału:
Tom Hall (Wielka Brytania) - Tarundeep Rai (Indie) 6-4
Conor Hall (Wielka Brytania) - Jean-Charles Valladont (Francja) 6-4

Łucznictwo kobiet w igrzyskach olimpijskich 2024

1/16 finału:
Megs Havers (Wielka Brytania) - Amelie Cordeau (Francja) 6-5

1/32 finału:
Megs Havers (Wielka Brytania) - Elia Canales (Hiszpania) 6-0
Amelie Cordeau (Francja) - Denisa Barankova (Słowacja) 7-3

Czytaj także: Prezes PZPS pewny swojej decyzji. "To najlepsi trenerzy na świecie"
Czytaj także: Świątek nie jest stuprocentową faworytką. Demony przeszłości dadzą o sobie znać?

Komentarze (0)