Michał Kita żądny zemsty na KSW 74. "To lucky punch zadecydował"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Kita
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Kita

Podczas gali KSW 74, 10 września w Ostrowie Wielkopolskim, Michał Kita zmierzy się po raz drugi z Darko Stosiciem. Doświadczony Polak chce udowodnić, że Serb w pierwszym pojedynku z nim miał sporo szczęścia. Szykuje się mocny bój.

W tym artykule dowiesz się o:

Do pierwszej walki Michała Kity z Darko Stosiciem doszło 5 czerwca 2021 roku na gali KSW 61. Panowie postawili w tym boju na mocne stójkowe wymiany i chociaż początkowo wydawało się, że to Polak przejął w starciu inicjatywę i systematycznie rozbija rywala, Serb nagle trafił potężnym uderzeniem, po którym już na macie dokończył dzieła zniszczenia.

- Uwielbiam wyzwania i udowodnię, że w naszej pierwszej walce z Darko Stosiciem to lucky punch zadecydował o wyniku.  Najbardziej boli to, że zdajesz sobie sprawę, że jesteś lepszym zawodnikiem i popełniłeś jakiś błąd, który rywal wykorzystał. To jest też element tej gry, tego sportu. Trzeba umieć wykorzystać swoje szanse. Dlatego dążę do tego, żeby udowodnić, że to był szczęśliwy traf, a ja jestem lepszym zawodnikiem - powiedział Michał Kita w oficjalnej zapowiedzi walki.

"Masakra" to weteran polskiego MMA i dwukrotny pretendent do tytułu mistrza KSW w kategorii ciężkiej. Jeśli 10 września udanie zrewanżuje się Stosicowi, kolejna szansa zdobycia pasa stanie przed nim otworem.

- Rewanż ma to do siebie, że chcesz udowodnić sobie i przeciwnikowi, że jesteś lepszy i ja mu to udowodnię. Wiem, który moment przegapiłem i mam sam o to do siebie pretensje - wyjaśnia Kita.

Zobacz:

Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta

ZOBACZ WIDEO: Ukrainiec pobił historyczny rekord. Po walce przemówił po polsku

Komentarze (0)