Ruchała tymczasowym mistrzem! Kapitalna walka wieczoru KSW 80

24-letni Robert Ruchała zdobył pas tymczasowego mistrza organizacji KSW w wadze piórkowej. Polak stoczył twardą batalię z bardziej doświadczonym Lom-Alim Eskijewem. Walka wieczoru KSW 80 zakończyła się tuż przed końcem piątej rundy.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Robert Ruchała Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Robert Ruchała
Lom-Ali Eskijew od pierwszych sekund narzucił mocne tempo. Czeczen reprezentujący Niemcy wywierał presję i trafiał w stójce zawodnika z Nowego Sącza. Ruchała już w pierwszym starciu był bliski porażki przed czasem, po tym jak rywal naruszył go serią mocnych ciosów. Zdołał jednak wyjść z tarapatów.

Również w drugiej rundzie 30-latek z Bielefeld nie odpuszczał. "Leon" konsekwentnie realizował swoją taktykę i spychał Polaka pod siatkę. Ruchała, choć walczył na wstecznym biegu, potrafił dosięgnąć ciosami bardziej doświadczonego rywala. 24-latek unikał otwartych wymian ciosów i korzystał z przewagi warunków fizycznych pracując w dystansie.

Trzecia i czwarta runda wyrównana, choć z lekkim wskazaniem na Ruchałę. Reprezentant Grapplingu Kraków mądrze kontrolował pojedynek. W piątej rundzie Polakowi udało się sprowadzić rywala do parteru. Tam pretendent z Nowego Sącza konsekwentnie budował swoją przewagę i ciosami rozbijał bezradnego Eskijewa. Na 30 sekund przed końcem walki sędzia Tomasz Bronder zdecydował się przerwać pojedynek wobec braku odpowiedzi ze strony Eskijewa na ciosy Polaka.

ZOBACZ WIDEO: Niesamowity bój o pas. Cezary Oleksiejczuk skomentował walkę z Mansurem Abdurzakowem

Robert Ruchała osiągnął największy sukces w zawodowej karierze MMA. 24-latek wywalczył pas tymczasowego mistrza KSW w wadze piórkowej. 24-latek odniósł dziewiątą wygraną i pozostaje niepokonany.

Reprezentant Niemiec nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego Brondera o przerwaniu walki. "Leon" oddał jednak szacunek Ruchale i pogratulował mu wygranej.

Czytaj więcej:
Mistrz FEN wchodzi do gry o milion dolarów! Podpisał kontrakt
KSW potwierdza! Mamy pierwszego bohatera gali na PGE Narodowym

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×