Z KSW miał związać się na krótko, aby następnie przejść na sportową emeryturę. Plany Damiana Janikowskiego uległy jednak zmianie. Jak zapowiedział medalista olimpijski w zapasach, walczyć zamierza do 40. roku życia.
- Dużo się nauczyłem przez te 6 lat w KSW. Rozwinąłem się w mieszanych sztukach walki. Sprawdzałem się, na jakich płaszczyznach mogę osiągnąć topową formę. Szybko mi minął ten czas - mówił w rozmowie z kanałem "Fan Sportu".
Janikowski zapytany został także m.in. o kulisy głośnego odejścia trenera Roberta Jocza. W połowie zeszłego roku media obiegła zaskakująca informacja o zakończeniu jego współpracy z Janem Błachowiczem.
ZOBACZ WIDEO: Wielkie wyróżnienie dla "Jurasa". "To dla mnie duża sprawa"
"Cieszyński Książę" napisał później na Facebooku, że Jocz odszedł z klubu praktycznie bez słowa. Janikowski przekazał, jak to wyglądało z jego perspektywy.
- Jan Błachowicz zmienił się, od kiedy zaczął zarabiać większe pieniądze. Znał się z trenerem Joczem, byli na stopie kumpelskiej, a nawet do niego nie zadzwonił, gdy ten odchodził. W mediach mówił, że nic o tym nie wiedział. To nieprawda. Wiedział bardzo dobrze - mówił Janikowski (cała rozmowa jest do obejrzenia TUTAJ).
- Trenowali ze sobą, oni się kumplowali, spędzali ze sobą czas. Gdy Janek wylatywał z żoną i dzieckiem na walkę, to żona trenera pomagała się zajmować tym dzieckiem. Myślę, że honorem unieśli się w obydwie strony. Ja, jako zawodnik, dzwoniłbym do trenera, rozmawiałbym i prosiłbym o spotkanie. Janek dzięki trenerowi Robertowi zdobył wszystko. Sławę, pieniądze, tytuł - dodał.
Odnotujmy, że Jocz w rozmowie z Filipem Lewandowskim stwierdził, że gdyby pozostał trenerem Błachowicza, ten wygrałby mistrzowską walkę z Magomiedem Ankalajewem. Zamiast tego pojedynek zakończył się remisem.
Przed Damianem Janikowskim z kolei jego trzynasta walka w karierze. Wiadomo, że ma stoczyć ją w lipcu. Nazwisko rywala nie jest jednak znane.
Czytaj także:
- Malik Montana opuszcza High League? Jest odpowiedź
- Ziółkowski i Parnasse przejdą testy antydopingowe? "Potrzebna będzie zgoda"