Mariusz Pudzianowski po raz ostatni walczył w czerwcu tego roku. Wówczas w XTP Colosseum 2 na PGE Narodowym musiał uznać wyższość Artura Szpilki. Były strongmen nabawił się urazu, przez który nadal miał nie wznowić treningów.
Oficjalnie nie mówił jednak nic o zakończeniu sportowej kariery. Nie pojawiały się jednak żadne informacje na temat kolejnej walki w MMA.
Dopiero w tym tygodniu Pudzianowski zabrał głos ws. swojego stanu zdrowia. Wyjaśnił, że wróci do treningów, jak zakończy rekonwalescencję. Fani prawdopodobnie zaczęli dopytywać o szczegóły, bo następnego dnia były strongmen podzielił się szerszymi informacjami na temat urazu, z którym się zmaga.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przeszli od słów do czynów. Ochrona musiała reagować
Klasycznie zrobił to z samego rana na Insta Stories. - 6:20, swoje trzeba zrobić. Wsiadam na mojego rumaka i mogę zrobić 6-8 kilometrów. Pytacie, dlaczego tak jest? Trzeba było zrobić sobie lekki serwis kolana. Czasami coś się popsuje, trzeba było poprzeszywać. Teraz jest czas rehabilitacji. Komu w drogę, temu czas. 8km mnie czeka, potem ciężarki, a potem do rehabilitanta - wyjawił.
Wcześniej mówił, że chętnie już by wrócił na matę. Póki co jednak na razie musi się wstrzymać. Wygląda na to, że operacja była poważniejsza i Pudzianowski potrzebuje czasu, żeby dojść do pełni zdrowia.
Czytaj też:
Potwierdziło się najgorsze. "Mam tego serdecznie dość"
Sensacyjny pomysł Chalidowa. Błyskawiczna reakcja Szpilki