12 października odbyła się gala Oktagon 62 we Frankfurcie. Wydarzenie nie zakończyło się pomyślnie dla Patrika Kincla, który musiał tego dnia uznać wyższość Kerima Engizeka. Czech przegrał jednogłośnie na kartach punktowych.
Stracił tym samym pas mistrzowski w wadze średniej. To jednak nie koniec złych informacji dotyczących sportowca. Uległ on wypadkowi w drodze powrotnej z Niemiec. Takie informacje przekazał Artur Gwóźdż, który jest menadżerem zawodnika.
"W drodze powrotnej z walki na gali Oktagonu do Czech Patrik Kincl miał poważny wypadek, w którym jego auto kilkukrotnie dachowało. Na szczęście z Patrikiem wszystko ok, niestety jego żona trafiła do szpitala, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - napisał Gwóźdź na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł
Kincl w 2019 roku podpisał kontrakt z KSW. Dla polskiej federacji stoczył trzy walki. Dwie z nich zakończyły się jego zwycięstwem, ale w trzeciej przegrał z Roberto Soldiciem.
W ostatnich latach walczył w Oktagonie. W kwietniu miał bronić mistrzowskiego pasa, ale z rywalizacji wykluczyła go kontuzja.