Artur Szpilka stoczył do tej pory trzy pojedynki w formule MMA. Wygrał trzy, pokonując Siergieja Radczenkę, Denisa Załęckiego i Mariusza Pudzianowskiego. Jedynym pogromcą "Szpili" okazał się Arkadiusz Wrzosek, który znokautował byłego pięściarza w zaledwie 14 sekund.
Zabawa się skończyła
Porażka okazała się dla Szpilki gorzką pigułką i bardzo mocno podrażniła ambicje byłego pretendenta do tytułu mistrza świata w boksie.
- Nie ukrywam, że wcześniej traktowałem MMA jako przygodę. Dzisiaj już tak nie jest. Walka z Arkiem Wrzoskiem dała mi się we znaki i teraz moim celem jest właśnie on. To już nie jest przygoda, bo ja już tak mam, że te rewanże i rzeczy, które siedzą mi w głowie, dają mi wiele - zadeklarował Szpilka w "Klatka po klatce".
ZOBACZ CAŁY WYWIAD Z ARTUREM SZPILKĄ
Porażka pociągnęła za sobą nie tylko zmiany mentalne. Szpilka wziął sobie do serca rady Mameda Chalidowa i - jak podkreślił - mocno skupił się na trenowaniu elementów typowych dla MMA.
- Walkę mam w kwietniu, a ja już się do niej przygotowuję i to nie tak, że raz w tygodniu. Trenuję dwa razy dziennie, czyli teoretycznie pod walkę. Dołożyłem więcej MMA, niż było, i jedziemy. Na razie Arek troszkę odszedł, ale to się zdarza. Najważniejsze, że cel pozostaje ten sam i jazda. Jedziemy po swoje - przyznał Szpilka.
Łamacz kości rywalem Szpili
Wszystko wskazuje na to, że podczas XTB KSW 105 Szpilka zmierzy się Errolem "Bonecrusherem" Zimmermannem. Pięściarz podkreślił, że to właśnie pod Holendra układa już plan treningowy.
- Nie jest tajemnicą, że jestem przymierzany do Errola Zimmermanna, więc to może być taki korespondencyjny pojedynek przed rewanżem z Wrzoskiem - przyznał Szpilka, ale też zaznaczył, że potencjalna walka rewanżowa jest uzależniona od wyniku sobotniego starcia Wrzoska.
- Pytanie, co się stanie. Bo jak Arek wygra na XTB KSW 100 z Mateusem Scheffelem, to wiadomo, że będzie patrzył na walkę o pas. Ale ja mu kibicuję, bo im Arek jest wyżej, tym dla mnie moja walka z nim nabiera większego rozpędu - stwierdził "Szpila".
Były pięściarz do kwietniowego pojedynku będzie się przygotowywał w salach warszawskiej AWF. Ale, jak zdradził w rozmowie z nami, w tym miejscu powstaje nowy klub na mapie stołecznego MMA.
- Tworzymy swoją salę MMA, więc się bardzo cieszę. Będziemy mieć klatkę i wszystkie elementy potrzebne do treningu - ujawnił Szpilka.
Dramat po walce
Niewiele brakowało a wszystkie te plany pokrzyżowałaby bakteria, z którą był pięściarz zmagał się po ostatnim pojedynku. Po zakażeniu gronkowcem złocistym Szpilka wylądował w szpitalu.
- Powiem szczerze, leżąc w szpitalu, miałem już najgorsze myśli. Myślałem, że stracę nogę. Gdyby nie Michał Materla i jego przyjaciel Sebastian, to pewnie bym tę nogę stracił. Leżałem w domu, noga spuchnięta i myślałem: "zaraz zejdę". Nie mogłem wytrzymać - zdradził były pięściarz.
Dopiero wizyta w szpitalu i dwumiesięczna kuracja antybiotykowa sprawiła, że Szpilka wrócił do zdrowia i treningów.
Głośna książka w drodze
Ale nie tylko przygotowania do walki pochłaniają czas byłego pięściarza. Wkrótce na rynku pojawi się autobiografia "Zawsze ten sam", którą Szpilka napisał wspólnie z Hubertem Kęską.
- Ta książka na pewno będzie wielkim poruszeniem nie tylko ze względów sportowych, ale też ze względu na to, gdzie byłem na różnych etapach, jak to wszystko się ułożyło. Myślę, że ta książka będzie pewną przestrogą dla ludzi, ale zarazem drogowskazem, że można wyjść ze wszystkiego, co złe, że można obrać cel, chociaż wszyscy mówią, że nie dasz rady. I nie mówię tylko o sporcie - wyjaśnił Szpilka.
Artur Mazur, WP SportoweFakty