Robert Ruchała i Jakub Wikłacz pożegnali się jakiś czas temu z organizacją KSW, aby spróbować dostać do UFC. Joanna Jędrzejczyk, ich menadżerka, długo pracowała na sprawą kontraktów, ale ostatecznie udało jej się zamknąć temat i obaj zawodnicy są już fighterami amerykańskiej organizacji.
Mateusz Gamrot, który ma okazję trenować na macie klubu Czerwony Smok Poznań z obydwoma zawodnikami, jest przekonany, iż mają oni duże szanse na odniesienie sukcesu za oceanem. W rozmowie na kanale Cypriana Majchera "Gamer" stwierdził:
ZOBACZ WIDEO: Czegoś takiego nie przeżyłem. Spędziłem dzień z Radkiem Paczuskim
- Teraz sprawy w rękach chłopaków, żeby obronili swoją pozycję, w co wierzę. Robert ma ciężką kategorię, 66 kilo, ale Wikłacz w 61, ze swoim naprawdę poje***ym parterem, myślę, że naprawdę może wysoko zajść - podsumował Gamrot.
Dziś już wiadomo, że Robert Ruchała wejdzie do klatki we wrześniu i podczas gali w Paryżu zmierzy się z Williamem Gomisem, który ma za sobą pięć pojedynków stoczonych pod skrzydłami amerykańskiej marki.
- Ciężki test na wejście, z lokalnym bohaterem, ale wydaje mi się, że Robercik da radę. Trzymam mocno kciuki - zapewnia Gamrot.
Rywal Jakuba Wikłacza nie jest jeszcze znany, ale wiadomo, że Polak ma zadebiutować w UFC w październiku.
Jakub Wikłacz jest byłym mistrzem kategorii koguciej w KSW. Robert Ruchała w polskiej organizacji wywalczył tymczasowy pas mistrzowski wagi piórkowej.