Mamed Chalidow zawodowo rywalizuje już 21 lat. Od roku 2007 jest związany z organizacją KSW, w której był mistrzem. Zawodnik z Olsztyna nie kryje, że jest bliski końca kariery, ale jeszcze nie czuje, że powinien zakończyć rywalizację. W rozmowie Cyprianem Majcherem na jego kanale w serwisie YouTube Chalidow powiedział:
- Mam jedną rzecz, którą powiedziałem do trenerów i do swojej żony, która bierze zawsze czynny udział w moich przygotowaniach. Jeżeli ktoś zauważy, że jestem wolniejszy i coś jest nie tak, niech da mi od razu sygnał i ja od razu przestaję to robić. Na razie jest bardzo dobrze wszystko i z szybkością, i z kreatywnością podczas treningów - przyznaje Chalidow.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"
Były czempion mówi otwarcie, że cały czas ma w sobie mistrzowskie ambicje i chciałby je zrealizować. Aktualnie na tronie wagi średniej KSW zasiada Paweł Pawlak, a mistrzem tymczasowym jest Piotr Kuberski. Chalidow liczy na to, że będzie mógł zmierzyć się z jednym z nich.
- Wiem, że mogę stoczyć jeszcze nie jedną dobrą walkę, ale zdaję sobie sprawę, że to jest już powoli koniec, dlatego chciałbym zrobić coś jeszcze naprawdę dużego. Dla mnie byłoby bardzo duże - jeśli dojdzie do walki Kuberskiego z Pawlakiem - zawalczyć ze zwycięzcą. To jest dla mnie bardzo duże, to jest coś wielkiego - twierdzi były mistrz.
Na razie nie wiadomo, czy i kiedy dojdzie do walki Pawła Pawlaka z Piotrem Kuberskim, w której udałoby się zunifikować tytuły mistrzowskie. Nie wiadomo również kiedy Mamed Chalidow powróci do klatki KSW.
Fighter z Olsztyna walczył ostatni raz w listopadzie zeszłego roku i pokonał Adriana Bartosińskiego, mistrza wagi półśredniej KSW.