Mamed Chalidow rywalizował ostatni raz w listopadzie 2024 roku. Pokonał wówczas Adriana Bartosińskiego, a po walce zapowiedział, że robi sobie rok przerwy. Po tym czasie miał zdecydować, czy będzie walczył dalej.
Były czempion KSW od dłuższego czasu zapowiada, że chce wrócić do klatki, ale na razie nie wiadomo, kiedy faktycznie się w niej pojawi.
ZOBACZ WIDEO: Będzie wielki hit? Pada nazwisko Materla, mistrz olimpijski nie mówi "nie"
- Żeby wyjść do kolejnej walki niestety muszę mieć motywację - przyznał Chalidow w rozmowie z serwisem InTheCage.pl. - Muszę maksymalnie się odpalić. Jeżeli nie mam tej motywacji maksymalnej, to nie jestem w stanie rozpalić siebie do kolejnego przygotowania - mówił.
Motywacją tą ma być walka o mistrzowski pas wagi średniej. Na razie jednak o pas z Pawłem Pawlakiem, aktualnym czempionem, będzie rywalizował Laid Zerhouni. Do pojedynku dojdzie na grudniowej gali XTB KSW 113.
W kolejce do pasa jest również Piotr Kuberski, tymczasowy mistrz wagi średniej, który najpewniej zmierzy się z wygranym grudniowego pojedynku.
- Chciałbym stoczyć walkę ze zwycięzcą tego starcia. Nie wiadomo jednak, kiedy ta walka się odbędzie - podsumował Chalidow.
Wszystko więc wskazuje na to, że na powrót Mameda Chalidowa do klatki trzeba będzie jeszcze długo poczekać.
Mamed Chalidow zawodowo rywalizuje już 21 lat. Od roku 2007 jest związany z organizacją KSW, w której był mistrzem.