Marcin Najman do Majewskiego: Tomku, chłopaki nie płaczą…

Marcin Najman na swoim blogu w serwisie natemat.pl odniósł się do kontrowersyjnych, zdaniem niektórych, wyników plebiscytu na najlepszego sportowca Polski.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Przypomnijmy, że wygrała Justyna Kowalczyk, która na finiszu, głosami telewidzów, wyprzedziła Tomasza Majewskiego. Część kibiców i dziennikarzy nie przyjęła tej decyzji ze zrozumieniem, niezadowolenia nie krył raczej też sam Majewski i jego kolega Piotr Małachowski.

"Obrazki godne pożałowania, dlaczego?" - komentuje Najman. "Po pierwsze historia nieraz już pokazywała, że bycie dwukrotnym mistrzem olimpijskim nie zawsze musi być argumentem, aby wygrać plebiscyt. Przykładem może być tu mój przyjaciel Jerzy Kulej" - wyjaśnia i dodaje: "Po drugie, kibice wskazując Justynę Kowalczyk jako numer jeden (pomimo iż nie było olimpiady zimowej w 2012) mieli zapewne na uwadze ogrom pracy, jaki wkłada w trening oraz zawody."

Z całym szacunkiem dla mistrza Majewskiego, ale ilość kalorii, które spali w całej swojej karierze, nie będzie nigdy nawet połową kalorii już spalonych przez naszą mistrzynię nart. A strojenie fochów, bo wygrała kobieta i to w dodatku reprezentująca jeden z najtrudniejszych sportów na świecie, po prostu facetowi nie przystoi. Proponuję więcej dystansu do "świecidełek" i pozytywnych emocji. Tomku, chłopaki nie płaczą… "

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×